Powtórnie
Data: 09.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: freakow, Źródło: Pornzone
... Rafał ściąga z twarzy wodę, gdy podpływam do niego. Nasze igraszki mogą rozpocząć się na nowo. Zwieramy się w pocałunku. Usta z zimna lekko nam drżą, ale ciepły oddech zapowiada nadchodzącą pożogę. Oplatam nogi wokół tali Rafała. Czuję jak jego dryfujący sprzęt smyra mnie po tyłku. Już mi jest błogo,a co będzie, gdy mnie posiądzie. Moje życie już jest w jego rękach, a raczej nogach, bo tylko od ich wytrzymałości zależy czy nie utoniemy. Ale mój kochanek jest silny. Zdobiące go mięśnie nie są tylko dmuchaną atrapą, a wykutą ze stali tkanką. I do tego jest marynarze, więc woda to jego drugi dom, środowisko naturalne. Nie wiem ile tak dryfujemy. Równie dobrze może to być wieczność. Nie odmówię.
- Pomóż mi – prosi bym powiosłował rękami.
- Co robisz? - pytam nie otwierając oczu i nie puszczając za daleko jego ust.
- Zobaczysz – w tonie wyczuwalna jest dzikość, która wzięła nad nim górę i ton łowcy wyruszającego na łowy.
I wtedy faktycznie zaczynam czuć jak Rafał przymierza się do wejścia we mnie. Śluz, którego nie zdążyła zmyć woda ociera o mój rowek na końcu nabrzmiałej główki. Nie ma gumki! Mam tylko chwilę by zareagować, a w mojej głowie z prędkością nadświetlną deklamowany jest właśnie wykład o ostrożności i antykoncepcji. Ale czy powinienem? Fakt, do tej pory nie omawialiśmy otwarcie tego tematu. I drugi fakt, że zawsze chciałem tego z nim doświadczyć. Jak już wam mówiłem: dla mnie to więcej niż powiedzenie „Kocham Cię”. Ale czy mogę mu ufać? Miesiące głodówki ...
... mogły sprawić, że mimowolnie mógł udać się na żer. On już teraz porzucił wszelkie hamulce, zachowuje się jak na haju, dąży tylko do osiągnięcia celu. Bez względu na konsekwencje. A chwilowa przyjemność może kosztować nas życie.
- Poczekaj! - chyba za emocjonalnie reaguję, bo próba wyrwania się z jego uścisku brutalnie sprowadza go na ziemię.
- Co jest? - jest zły, ofiara zbiega. - Nie chcesz?
- Chcę, ale… pogadajmy – teraz nie ma już nas. W wodzie unosimy się oddzielnie. Rafał czeka na mój dalszy słowotok, ale zostawiam go i płynę w stronę brzegu. Zastanawiam się czy właśnie nie doprowadziłem do skrócenia naszych wakacji. Trudno. Ale takie tematu nie mogą stanowić dla nas tabu, jeżeli nam na sobie zależy.
- Nie ufasz mi? - pyta z wyrzutem Rafał, gdy dołącza do mnie na brzegu. Od razu wyciąga ostrą amunicję. Nie ma mowy na kompromis i ustępstwa.
- Ufam Ci, ale…
- Ale? Kurwa, ja cię kocham, jak mam Ci inaczej to okazać?
- Nie chcę ryzykować, kiedy nie muszę.
- Ty myślisz, że ja naprawdę grzmociłem się z kimś na jednostce? Przecież to były tylko żarty!
- A dziewczyny przede mną?
- Byliśmy tylko dziećmi!
- A skąd wiesz, że ty mi możesz zaufać! - muszę jakoś do niego dotrze.
- Nie… - zatkało go – nie robiłbyś mi tego. Nie?
- Oczywiście! Ale nie chcę, żebyś podchodził do tego z taką pewnością. Tyle się słyszy o przypadkowych zakażeniach, tylko dlatego, że ktoś popuścił sobie cugle. Kocham cię, ale chcę to zrobić odpowiedzialnie i mieć pewność, ...