MW-Grecja-Rozdzial 23 Jak ugryzc tort
Data: 07.01.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... wypinając kuperek i z namaszczeniem, powoli zdmuchuje kolejne świeczki. Wreszcie kończy i odwraca się dalej na czworakach w moją stronę.
- A nie zapomniałeś o sztućcach i talerzykach?
- Nie zapomniałem, nie są potrzebne! Tidżeje to wszystko kupili, ale miałem lepszy pomysł, stwierdzili, że jestem genialny.
- No to jak mam ugryźć ten tort?
- Właśnie tak! Ugryź! Tylko pamiętaj o dobrym wychowaniu, nie jedz rękoma.
Maleńka patrzy na mnie, trybiki się kręcą.
- Genialny jesteś, to dopiero będzie impreza! – Odwraca się i wgryza w krawędź tortu. Odwraca się ponownie z całą buzią w kremie. Przełyka, i oblizuje się.
- Pyszny! Zapraszam wszystkich na mój urodzinowy. Mam piętnaście!
- Dziewczęta przodem – zarządzam.
Dziewczęta ruszają, też na czworakach, wgryzają się w tort. Tylko na to czekamy - rzucamy się pieścić te wypięte tyłeczki. I lizać cipki. Chłopcy przesuwają się od jednej do drugiej, tylko ja tkwię, jak przyspawany przy Alcynej piździe. Jest już dobrze wilgotna, zastępuję język palcem, a potem palec kutasem. Wchodzę mocno, uderzam lędźwiami w wypięty tyłeczek, głowa Ali wbija się w tort, podobnie zresztą, jak głowy pozostałych dziewcząt, taki jest plan.
Ala ściera krem z oczu.
- Co ci przyszło do głowy?! – rozgląda się wokół, widzi potraktowane w ten sam sposób koleżanki – o wy....! To też ty wymyśliłeś?
- Cóż skromność mi nie pozwala...
- Ty i skromność, weź nie pierdol! Ja też coś wymyśliłam, to mój tort i nie pozwalam, byście go ...
... zniszczyli. Ja to zrobię!
Maleńka zsuwa się z mojego dyszla, odchodzi parę kroków od tortu, bierze rozbieg i rzuca w sam środek tortu, który zmienia się w.... kupę. Bałwan, który jeszcze przed chwilą był Alą, kiwa na mnie palcem ze środka tej słodkiej kupy.
- Tu mnie weź, w tym torcie – mówi bałwanek i wypina kuperek.
- Kiedy nie widzę cipy…
Bałwanek sięga sobie między nóżki i wygarnia ile się da.
- A… tu jest! Ale szparka cała zabita kremem…
- Dasz radę!
Daję radę, wygarniam ten krem kutasem i obchodzę Maleńką dookoła.
- Poczęstuj się swoim tortem.
- Już jadłam.
- Ale tu masz kulturalnie, na talerzyku.
W tortowej masie na buzi Maleńkiej pojawia się dziura otwartych ust. Zatykam ją penisem, Ala wylizuje „talerzyk”.
- Ale teraz już ruchaj!
Po chwili pierdolimy się pośrodku byłego tortu, rozgniatamy go coraz bardziej, wszyscy do nas dołączają, wkrótce jesteśmy cali utytłani w kremie, zjadamy, zlizujemy z siebie ten tort, wiadomo skąd najchętniej. Dziewczęta wyszukują połówki brzoskwiń, którymi ozdobiony był tort, wklejają sobie w piczki i każą mam jeść. Objadam się tymi brzoskwiniami. Wkrótce wszyscy się pieprzą w tym torcie i wszyscy są szczęśliwi. Widzę jak Natka, można ją teraz poznać tylko po cyckach, nabiera kremu, wciska między pośladki i wypina je do Brodacza.
- Zjedz jeszcze trochę!
Brodacz posłusznie wciska twarz w jej dupę. Ala natychmiast robi podobnie – siada z impetem w torcie, po czym wypina tyłeczek; teraz ja wylizuję jej ...