1. Namiętny tydzień cz.3 (ostatnia)


    Data: 27.01.2019, Kategorie: Pierwszy raz Lesbijki Oral Autor: paty128, Źródło: Pornzone

    ... się ubierała. Spojrzałam na zegarek, kilka minut po 9. Dziś wracałyśmy. Kiedy usiadłam, spojrzała na mnie a na jej twarzy zagościł uśmiech. Pochyliła się i pocałowała mnie namiętnie na dzień dobry.
    
    -Nie spiesz się, zrobię ci śniadanie. –Powiedziała.
    
    -Jak wrócimy, będę musiała nauczyć się wstawać przed tobą. Też będę ci robić śniadania. –Odpowiedziałam z uśmiechem.
    
    -Nie, ty jesteś moją księżniczką.
    
    -Niech ci będzie, ale i tak będę ci robić śniadania. –Wiedziała, że byłam uparta i zawsze stawiałam na swoim.
    
    -Może być kakao? Herbata się skończyła.
    
    -Pewnie. –Taka typowa poranna rozmowa. Nie wiedziałam, że ta sielanka miała się wkrótce skończyć.
    
    Domek był pusty, pewnie wszyscy już dawno byli na polu. Spokojnie we dwie zjadłyśmy śniadanie. Byłam strasznie głodna po naszej namiętnej nocy. Oczywiście zadałam pytanie, zanim pomyślałam.
    
    -Gdzie nauczyłaś się tak pieprzyć?
    
    Kate jakby na chwilę zamarła, ręka z kanapką zatrzymała się w połowie drogi do ust. Jednak po chwili odpowiedziała:
    
    -Lata praktyki.
    
    -Jakieś specjalne zajęcia? Kursy?
    
    -W pewnym sensie.
    
    Kiedyś też mi tak odpowiedziała, nie chciała zdradzić więcej szczegółów, nawet, gdy ładnie prosiłam. Po chwili pomyślałam, że warto by było się zapisać na taki kurs. Pewnie byłam słaba w łóżku, ale Kate nic nie mówiła by mnie nie zranić. Choć moja była uwielbiała, kiedy robiłam jej dobrze.
    
    Resztę śniadania skończyłyśmy w milczeniu, Kate była jakaś nieobecna, zamyślona. Nie miałam pojęcia, o co ...
    ... chodzi. Przypomniałam jej o czymś smutnym? Czasem miałam wrażenie, że w ogóle jej nie znam, choć byłyśmy już trochę ze sobą a wkrótce miał być ślub.
    
    Większość trasy również pokonałyśmy w milczeniu. Jedyne co, to trzymała mnie cały czas za rękę. Tak, jak bym miała gdzieś odejść.
    
    -Gdyby coś się stało, pamiętaj, że cię kocham nad życie. –powiedziała w pewnym momencie. To mnie przeraziło. O czym ona, do cholery mówi?? Spojrzałam na nią przerażona, była skupiona na jeździe.
    
    -Co miałoby się stać?
    
    Milczała.
    
    -Kate?
    
    W dalszym ciągu milczała.
    
    -Kate!!
    
    Ścisnęła tylko mocniej moją dłoń.
    
    Do naszego miasta wjeżdżałyśmy koło 17. Ucieszyłam się widząc znajome mi kąty, jednak martwiło mnie zachowanie Kate. Ona nigdy nie rzucała słów na wiatr.
    
    Zaparkowała pod naszym blokiem i wysiadłyśmy. Zabrałyśmy torby i poszłyśmy do mieszkania. Po wejściu do mieszkania, wyczerpana od razu padłam na kanapę. Po chwili na brzegu usiadła Kate.
    
    -Przepraszam cię za moje zachowanie… -mówiąc, pogłaskała mnie po głowie.
    
    -Powiesz, o co ci chodziło?
    
    -Musiałabym… wyjechać.
    
    Spodziewałam się wszystkiego, ale to mnie zbiło z tropu kompletnie. Gdzie miałaby wyjechać? Z powrotem do Los Angeles? Do swojego prawdziwego domu? Przeszkadzałam jej?
    
    Pytania w mojej głowie namnażały się z prędkością światła.
    
    -Pojadę z tobą wszędzie, wiesz o tym. –Nastąpiła długa chwila ciszy, tylko mnie głaskała.
    
    -Nie możesz tam jechać ze mną.
    
    -Czyli gdzie? Masz kogoś na boku? Wiem, że nie jestem ...
«12...6789»