1. Pociągi radzieckie


    Data: 22.02.2023, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: Jebiące Skarpety, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... na raz bez skrzywienia ust. Wracają do Ufy do jednostki, mieszkają blisko siebie w jakiejś wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc, Władimir jest żonaty, a Jura kawalerem. W przedziale jest gorąco, a wóda też robi swoje. Widzę, że są już dość dobrze wstawieni. Proponuję, aby położyć się na posłaniach i rozluźnić spodnie. Chłopcy nie oponują. Władimir zciąga swoje ciężkie buciory, a później cały mundur. Zostaje w grubych kalesonach i skarpetach, które jemu kurewsko śmierdzą. Jura też rozbiera się do kalesonów ze skarpetami. Teraz w kalesonach dokładnie widać między nich nogami te ogromne zasoby mięcha, jednak u Jury jakby nieco skromniejsze. Ja zdejmuję bluzę i spodnie mojego dresu, pozbywam się butów, też zostawam w kalesonach i skarpetach. Cały czas obserwują mnie dokładnie.
    Siadamy znowu na siedzeniach. Władimir proponuje jeszcze po jednym. Przełykam z niesmakiem odrobinę, a oni po kolejnej  szklanicy. Zaczynają miętosić swoje kalesony oddzielnie, a potem jeden drugiemu śpiewając przy tym „Kalinkę”. Widzą moje podniecenie i sterczącego pod kalesonami chuja. Pierwszy zrzuca kalesony Jura. Moim oczą ukazuje się piękny, długi, gruby, wygięty w dół chuj, otoczony dwoma wysoko umieszczonymi, prawie przy pachwinach, jajcami. Chuj sterczy solidnie, łeb odkryty zupełnie, lecz ciągle skierowany w dół.
    – Piękny chuj – mówię. – Ma chyba ze 25 cm.
    – To jeszcze nic – odzywa się dumnie Władimir. – Jak zobaczysz mojego chuja, to dopiero kurwa oszalejesz. W całym naszym rajonie, a nawet ...
    ... obłasti nie ma takiego drugiego chera. Nawet sama caryca nie zmieściłaby mnie w swojej dziurze.
    Myślę sobie: pijany, ale rozmiar krocza mówi za siebie – ogier. Władimir nie czekając dłużej zciąga kalesony. Nie wiem, czy to fatamorgana, czy wpływ alkoholu, ale moim oczą ukazuje się ogromnie długi, koński chuj, lekko napełniony krwią, zwisający kurwa prawie do samych kolan. Żołędź równie ogromny, ale jeszcze do połowy zakryty. Chuj pokryty licznymi grubymi żyłami koloru fioletowego i małymi czerwonymi naczynkami. Brązowy kolor chuja ostro kontrastuje z jasno blond włosami porastającymi łono i jeszcze ciemniejszą, czekoladową torbą z dwoma jajami wielkości gęsich, które zwisają swobodnie między udami. Chciałbym uchwycić to na fotografii.
    – To dopiero początek. Jak mi stanie, to kurwa zobaczysz.
    Zaczyna walić tą olbrzymią kiełbasę, ręce wykonują zamaszyste ruchy, człon zaczyna twardnieć i stawać. Jest monstrualny, demoniczny, ustawia się prostopadle do brzucha. Władimir chwyta jego obiema rękoma, później ujmuje jego Jura, na końcu ja – chuj jest tak długi, że jeszcze wystaje czubek.
    – Nu, skolko jemu?
    Nie wiem. Wymigiwam się od odpowiedzi.
    – Chyba ze 35 cm – mówię w końcu.
    – Sorok.
    40 cm – może to być prawda, choć raczej 35. Nie ma linijki. Nie jest to nawet model sudański, lecz lacha ogiera, zresztą grubością też dorównuje tylko koniowi. Władimir staje na baczność – dzida w tej pozycji ustawia się już nie prostopadle, ale pod kątem rozwartym do powierzchni ciała. Rura od ...