1. (Nie) fart po wf-ie


    Data: 01.04.2023, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: Nieznane, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    (Za wszelkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne z góry przepraszam. Redaktorem nie jestem :) )
    Hej, mam na imię Mateusz, mam 17 lat i chodzę do 3 klasy liceum. Jestem średniej budowy, dość niskim brunetem ze średniej długości włosami zaczesanymi na quiffa. Mam 172cm wzrostu i ważę ok 65kg. Nie mam  jakoś super zbudowanego ciała, ale gruby też nie jestem, dbam o siebie przez co nie mogę narzekać na swój wygląd. Nie muszę chyba dodawać że jestem gejem.
    
    Od 3 lat chodzę do miejscowego liceum niedaleko mojego domu. Wybrałem profil humanistyczny bo na żadnym innym siebie nie widziałem, ale za to szkoła do której chodziłem była całkiem ok. Miałem tam spoko nauczycieli i kilka fajnych osób w klasie. Mimo tego że zawsze stroniłem od ludzi i nie lubiłem z nikim rozmawiać, tak było tam parę osób z którymi raz na jakiś czas potrafiłem wymienić kilka zdań, co jak na moją introwertyczną osobowość było nie małym sukcesem. 
    
    Historia którą dzisiaj opowiem zadziała się w ciepły poniedziałkowy dzień. Miałem wiele powodów by nienawidzić poniedziałków w mojej szkole. Po za tym że sama nazwa „poniedziałek” nie wróży niczego dobrego, tak patrząc na mój plan lekcji zawsze szykowałem się na drogę krzyżową. Poniedziałki w szkole zaczynałem dwoma godzinami historii, której szczerze nienawidziłem, potem była chemia i matematyka – drugi i trzeci upadek pod krzyżem. W następnej kolejności był język polski, który był całkiem git bo miałem naprawdę fajną babeczkę od polaka, przez co lekcje te nie ...
    ... były złe, ale na sam koniec dnia, wisienką na torcie był mój najbardziej znienawidzony przedmiot, istne nemesis w moim życiu, czyli 2 godziny lekcji wychowania fizycznego. 
    Nienawidziłem wf-u odkąd pamiętam i każda lekcja tego przedmiotu polegała u mnie na modleniu się o jak najszybszy koniec tej męki. O ile sam sport całkiem lubiłem i często wychodziłem na rower, spacer a czasami pobiegać i sprawiało mi to ogromną przyjemność, tak perspektywa 40min grania w gałę lub kosza z bandą kretynów ganiających za piłką jak by było to ich przeznaczeniem była dla mnie osobistą tragedią. Nasza klasa w której chłopacy byli mniejszością, zawsze miała wf z równoległym  mat-fizem  w którym zdecydowaną większość stanowili chłopacy. 
    Jedynym plusem chodzenia na wf było dla mnie oglądanie tych młodych i wysportowanych chłopaków. Większość kolesi z mat-fizu była wysportowana, przez co dość często  jak się przebieraliśmy w jednej szatni to nie mogłem oderwać wzroku od ich umięśnionych klat i ramion. W szczególności podobał mi się jeden chłopak, miał na imię kuba i był z mat-fizu. W porównaniu do mnie był naprawdę wysokim, wysportowanym facetem. Miał może z 185cm wzrostu, krótkie blond włosy i boskie ciało a do tego delikatną acz męską twarz lekko porośniętą młodzieńczym, świeżo ogolonym zarostem. Nigdy z nim nie rozmawiałem, ale nie musiałem by wiedzieć, że jest 100% hetero bo zawsze głośno gadał z kumplami w szatni a to o tym jak to mu jakaś laska ciągnęła, a to na jakiej imprezie nie był i ile ...
«1234...8»