Impreza na plaży cz. 7
Data: 05.02.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... samolocie. -Ważne, że już mamy to za sobą. Nie chcę już o tym myśleć. Dla mnie ten człowiek nie istnieje i koniec. -Dla mnie też. Ale wybaczysz mi kiedyś, że tak łatwo uwierzyłem w tą całą jego intrygę? -Nie ma czego wybaczać, głuptasie. – przytuliłem go i pocałowałem. -Dziękuje kotek. –odwzajemnił pocałunek. Siedzieliśmy tak do południa, mój samolot wylądował po piątej rano, a my zamiast iść spać, nie mogliśmy się sobą nacieszyć. W końcu organizm wygrał i zasnęliśmy jak kiedyś, wtuleni w siebie. Obudził mnie telefon od Kasi. -Halo, Kasia…- powiedziałem zaspany. -Gdzie ty się podziewasz? Od godziny powinieneś być w pracy! -Matko, która godzina? -Dwudziesta! -Przepraszam cię, wylądowałem dopiero rano, a potem dużo się działo. Już się zbieram i jadę. -Byle szybko, bo mamy tutaj młyn. Natychmiast ogarnąłem się, Michał spał, nie chciałem go budzić, więc zostawiłem mu klucze i kartkę na stole: „Pojechałem do pracy, nie chciałem cię budzić. Zostawiam ci klucze. Buziaki, Twój K.” Przed dwudziestą pierwszą byłem już w klubie. Szczerze, nie chciało mi się pracować, chciałem teraz być przy Michale i nic więcej. Rzeczywiście było sporo klientów, Kasia już się uspokoiła i zabrałem się za swoje obowiązki. Na przerwie, dołączył do mnie Karol… -Słyszałem, że już wszystko dobrze między wami? – zapytał. -A skąd ty to wiesz? -Plotki się szybko rozchodzą. -Pewnie Adrianek ci powiedział jak go urządziłem. -Coś tam wspominał, ale nie chciałem z nim rozmawiać. Jestem twoim sprzymierzeńcem. To ...
... słowo… no tak, z czata. Czyżby to Karol… -Zabawne, że użyłeś akurat tego słowa. -Dlaczego zabawne? Ja ci chciałem już dawno powiedzieć, że on to uknuł, ale nie chciałeś słuchać. -Niby jak chciałeś mi to powiedzieć? Nie mogłeś wprost? -Pisałem do ciebie, pamiętasz? -Na czacie? -Tak. -Nie mogłeś się po prostu przedstawić, albo powiedzieć mi tego prosto w twarz, zamiast uciekać przede mną w galerii? -Nie chciałem, żebyś wiedział, że to ja. Po tej rozmowie, już zgłupiałem. Karol chciał mi pomóc? Ale dlaczego? Nie lubimy się, zaledwie tolerujemy. A on taki cały w skowronkach latał koło Adriana, a teraz nie chce z nim rozmawiać? Dziwne to wszystko. Nic już z tego nie rozumiałem i nie chciałem rozumieć. Ważne, że mam już to wszystko za sobą. I teraz czas o tym zapomnieć. Kasia już wiedziała od Marty, że między mną, Michałem wszystko wróciło do normy. Po cichu mi pogratulowała, chociaż nie wiem czego. Pracę skończyłem około czwartej i zmęczony wróciłem do domu. Michał nie spał, oglądał jakiś film, a gdy wszedłem do pokoju, natychmiast się ze mną przywitał. -Cześć kotek. Jesteś głodny? Zrobiłem kolację. – pocałował mnie. -Cześć. Jeśli ty ją robiłeś to zjem. –uśmiechnąłem się do niego. Michał przyrządził zapiekankę z kurczaka ze szpinakiem i fetą, coś co uwielbiam. Przygotował także na dywanie w pokoju mały piknik, butelka wina, dwa kieliszki, w tle już leciała jakaś romantyczna muzyka. Chyba jazz, co prawda za nim nie przepadam, ale przy nim, mógłbym słuchać wszystkiego. Po kolacji, ...