1. Życiowa układanka, część dwunasta,


    Data: 24.03.2024, Autor: Niepozorny, Źródło: Lol24

    ... wspomagany farmaceutykami kutas praktycznie nie opadał. Nawet gdy zasnęła nad ranem, czuła jak kolejny raz dobierał się do niej. O świcie obudził ją, ponownie domagając się obciągania, bo chciał jako pierwszy dziś nakarmić ją swoją spermą. Dopiero kiedy skończyła, pozwolił jej pójść do łazienki, a gdy wróciła wykąpana, postanowił również jako pierwszy, w tym dniu, skończyć w jej wnętrzu. Kiedy miała to już za sobą, wrócili do pokoju Bogdana. Z bielizny z poprzedniego wieczoru jedynie biustonosz nie ucierpiał, rozerwane majtki i przetarte na kolanach pończochy wyrzuciła jeszcze w pokoju Jerzego i w samym szlafroku z butami i stanikiem w ręku wracała hotelowym korytarzem, w towarzystwie Jerzego, który szlafrok uzupełnił o hotelowe kapcie.
    
    Czwartek w jej wspomnieniach początkowo niewiele różnił się od poprzedniego dnia i zaraz po przyjściu do pokoju Bogdana musiała jeszcze zaspokoić oralnie pozostałych dwóch samców, nim wspaniałomyślnie zamówili śniadanie. Zapamiętała ich prostackie żarty, że przecież ona już jadła, ale ostatecznie również dla niej zamówiono porcję. Przy śniadaniu Andrzej pochwalił się, że ma w apartamencie jakuzzi i po posiłku całą grupą przenieśli się do jego pokoju.
    
    Seks w wodzie z bąbelkami początkowo był atrakcją dla wszystkich, jednak później zabawa toczyła się głównie poza wanną. Panowie nieco spokojniej rozłożyli siły i były przerwy pomiędzy kolejnymi zbliżeniami, jednak wypełniali je irytującymi ją poleceniami.
    
    Ich nowym pomysłem było ...
    ... wtykanie w jej tyłek różnych zabawek analnych, zakończonych różnymi ogonkami, dzwoneczkami czy wstążeczkami. Wyjmowali je tylko, gdy zmieniali na inną lub akurat któryś z nich postanowił skorzystać z zajmowanego przez nie otworu. Wówczas przynajmniej nie musiała paradować z tymi gadżetami, czy to kicając, czy też w inny sposób udając kolejne zwierzątko, bądź wygrywając jakąś melodię trzęsąc tyłkiem.
    
    Po obiedzie wymyślili sobie nową zabawę i rzucali metalowymi obręczami do celu, jaki stanowiło tkwiące w jej tyłku długie, sztywne dildo, po kilku rundach rzutów wyłaniali zwycięzcę, który sam decydował, w jakiej formie odbierze od niej nagrodę. Ona musiała spełniać każde ich życzenie.
    
    Wieczorem Bogdan i Jerzy opuścili apartament Andrzeja i została z nim sama. Dał jej chwilę, aby dokładnie zmyła z siebie wszelkie ślady kolegów. Pobyt w łazience zajął jej około pół godziny. Wreszcie mogła skorzystać z toalety, również prysznic trochę czasu jej zajął. Kiedy skończyła i wyszła z łazienki, czekał na nią zniecierpliwiony, popijając drinka w Jakuzzi. Widziała po jego minie, że jest wkurzony czekaniem, więc próbowała obłaskawić go, proponując oralne pieszczoty w wodzie.
    
    Kiedy zaspokajała go ustami, podtapiał ją, przytrzymując jej głowę pod wodą, aż doszedł w jej gardle, chyba bardziej podniecony jej walką o każdy oddech, niż samym penetrowaniem jej gardła. Ledwie skończył i wyszedł z wody, oczywiście oczekiwał, żeby go wytarła świeżym ręcznikiem. Później musiała go masować nie tylko ...