1. Bejbe


    Data: 26.03.2024, Autor: Vee, Źródło: Lol24

    ... jeszcze ostatniego słowa. Poszerzyła dziewczynę w biodrach, powiększyła co nieco z przodu i nadała niewinnej dotąd buźce dojrzały sznyt, zamieniając jej życie w piekło.
    
    — Ale bym z taką cimcirimcim!
    
    — Boże, pobłogosław jej mamuśkę!
    
    Próbowała to ignorować. Naprawdę próbowała.
    
    — Ej! Słuchaj, jak do ciebie mówię! — Niektórzy byli nieustępliwi.
    
    Sara każdego wieczora wracała do domu splugawiona niewybrednymi komentarzami. Wchodziła pod prysznic i szorstką stroną gąbki do czerwoności ścierała ze skóry brudną powłokę chamstwa. Nie mogła wiedzieć, że część tego gówna trafiała do krwiobiegu, by finalnie rykoszetować w jej głowie.
    
    Może to z nią było coś nie tak? Może rację mieli ci, którzy przekonywali, że powinno jej schlebiać zainteresowanie wielmożnych panów? Że powinna być grzeczna i nauczyć się przyjmować komplement? Cieszyć się z możliwości dawania strudzonym mężczyznom odrobiny radości? Zwłaszcza że komentowali ją nie tylko ludzie z marginesu, ale też eleganciki pod krawatem.
    
    — Ale bym jej zajebał w sralnię! — powiedział kiedyś człowiek czynu z klasy wyższej.
    
    Pip, pip! Innym razem, już jako studentka, przyjęła na tyłek ostrzał samochodowych klaksonów.
    
    — Podwieźć cię, mała?
    
    — Nie! — uniosła głos.
    
    Rzadko tak reagowała, ale coś w niej pękło. W ogólnokrajowych mediach od tygodni analizowano sprawę głośnego gwałtu na młodej dziewczynie. Podobno zaczęło się od zaczepek. Sara postanowiła z tym skończyć, ale żeby walczyć ze swoim problemem, musiała ...
    ... go najpierw nazwać.
    
    — dowiedziała się — to uliczne nękanie za pomocą słów i gestów; w wielu krajach nieusankcjonowana prawnie forma molestowania seksualnego, której doświadcza około osiemdziesięciu procent kobiet. Przeczytała o sięgających czterech tysięcy euro mandatach za pogwizdywanie na kobietę w Holandii i przeszło jej przez myśl, że gdyby za każdym razem, gdy ktoś ją molestuje, pieniądze trafiały do niej, to chyba kupiłaby sobie piłkarski klub. Jeden z tych większych. Zrozumiała, że kobiety w jej kraju nie miały prawa do komfortu czy nawet poczucia bezpieczeństwa, a mężczyźni poczuwali się wręcz do obowiązku, by wyrazić swój zachwyt lub niezadowolenie, gdy wygląd przechodzącej pani nie dawał im wystarczającej satysfakcji.
    
    Nie zamierzała dłużej przyjmować słownych cięgów i pozwalać, by traktowano ją przedmiotowo.
    
    Nazajutrz wyszła do miasta bojowo nastawiona, z zamiarem ostrych odpowiedzi i możliwie ciężkiego zawstydzania oprawców. Po pierwszych werbalnych sukcesach i kilku przykrych spięciach pojęła, że na trzech amatorów niewyszukanego podrywu trafia się jeden cwaniak, który żywi się jej daremnym oporem. Konfrontacja z takimi boli podwójnie. I cóż to, że czasem da komuś popalić, skoro w kolejce czekały tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy kolejnych agresorów? Sama świata zmienić nie mogła, a kolejne próby tylko pogarszały sytuację.
    
    Nie tylko wróciła do punktu wyjścia, ale zżerana przewlekłym stresem popadała w coraz głębszą apatię. Zaszczuta przez ludzi ...
«1234...10»