1. Kolezanka z pracy Cz.2 - Dlugi weekend


    Data: 26.03.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Alex C., Źródło: SexOpowiadania

    ... poszedłem z Tomkiem uzupełnić zapasy piwa, ponieważ lodówka turystyczna w szybkim tempie została przez nas opróżniona. Nasze laseczki w międzyczasie skorzystały z toalety, co zresztą i my musieliśmy zrobić. Weszliśmy do basenu. Niemal od razu Daria podsunęła mi swoje stopy do masażu. Zacząłem powoli od rozmasowania śródstopia w obu nogach, kierując się ku piętom, a na końcu ku palcom. Wystarczył jeden rzut oka w kierunku mojej żony i wszystko potoczyło się z siłą lawiny. Zadziorne spojrzenie, które już tyle razy skusiło mnie do rzeczy, których albo nigdy nie robiłem, albo do takich, na które nie miałem odwagi.Stało się. Odrywając wzrok od mojej żony, podniosłem lewą stopę mojej Bogini ponad poziom wody. Bez namysłu przejechałem językiem od jej pięty, aż do palców. Największy z nich znalazł się w moich ustach. Przez kilka kolejnych chwil każdy z jej paluszków zagościł w moich ustach. Jak się później okazało był to moment przełomowy.Gdy już skończyłem masaż jej stóp, powróciliśmy do przeglądania jej galerii. Moja żona była zajęta Tomkiem, co ...
    ... już wcale mnie nie dziwiło. Coś się działo między naszą czwórką. Reszta zdjęć była w klimacie tych wcześniej już przeze mnie widzianych. Najnowszym były zdjęcia w stroju, który miała teraz na sobie. Kilka piw dodało mi odwagi do tego stopnia, że nie przejmując się zupełnie Beatą, złapałem Darię za pierś. Skrawek materiału nie stanowił przeszkody. Odsunąłem go na bok, torturując znowu jej twardy sutek.Nie uszło to uwadze mojej żony, która patrząc na nas wciąż tym swoim zadziornym spojrzeniem podjęła temat naszych kontaktów. Po kilku minutach doszliśmy do porozumienia. Każde z nas wyrywało się do małżonka z drugiej pary, więc jednogłośnie zdecydowaliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy nie mogli się trochę zabawić. Obiecaliśmy jednak sobie, że poprzestaniemy na pieszczotach, bez seksu.Byłem w siódmym niebie. Podobnie zresztą chyba jak wszyscy.Tymczasem gdzieś daleko, wciąż poza zasięgiem naszego wzroku i słuchu zaczynała się wielka burza, która już niebawem miała zakończyć falę upałów, ale także przenieść naszą małą imprezkę do domu.Cdn. 
«12345»