-
Wyjście na basen
Data: 09.04.2024, Autor: gosiak89, Źródło: Lol24
... dostarczenie jej rozkoszy, byłoby dla mnie piękną nagrodą i niesamowitą przygodą. - To jak kochasie? Idziemy do wody? – pytanie Kasi wyrwało mnie z przyjemnego zamyślenia. - Jasne! – odpowiedziałam, wracając do rzeczywistości. Odwróciłam się i ruszyłam pierwsza pod natryski. Szybko opłukałyśmy ciała i pokonując brodzik z zimną wodą, weszłyśmy na pływalnię. Szłam spokojnym krokiem. Za mną szła Ania i dosłownie czułam, jak w myślach dobiera się do mojego tyłka. Za nią podążały dziewczyny. Stanęłyśmy przy dużym basenie i się rozejrzałyśmy. Cały obiekt składał się z jednego dużego basenu, małego brodzika dla dzieci z niewielką zjeżdżalnią, drugiego większego brodzika, do którego prowadziły dwie duże zakręcone zjeżdżalnie dla starszych, oraz dwóch dużych jacuzzi. Oprócz nas i ratowniczki na terenie kompleksu było tylko dwóch starszych mężczyzn i jedna parka obłapiająca się przy dyszach pompujących wodę do wnętrza basenu. Nie wszystkie światła były zapalone, co robiło przyjemny klimat i dodawało spokoju. Zanim dziewczyny się zorientowały, to wskoczyłam do wody i zaczęłam pływać. Słyszałam, że zrobiły dokładnie to samo i dołączyły do mnie w wodzie. Trochę popływałyśmy, odrobinę pochlapałyśmy się wodą i gdy tamta parka już sobie poszła, to postałyśmy przy tych samych dyszach, delektując się masażem silnym strumieniem wody. Jednak nie da się cały czas pływać. - Idziemy do jacuzzi? – spytałam, przekrzykując szum wody. - Świetny pomysł! – zgodziła się ze mną ...
... Ania. - Chętnie posiedzę w cieplejszej wodzie. – z uśmiechem przyznała Kasia. - To może idź do brodzika dla dzieci? – uszczypliwie rzuciła Magda, na co blondynka odpowiedziała pokazaniem jej języka i serdecznym uśmiechem. Wyszłyśmy więc z basenu i podeszłyśmy do jednego z jacuzzi. Szybko weszłyśmy do środka, jakbyśmy się bały, że ktoś nam zajmie miejsce. Usiadłam wygodnie, przodem do wejścia, zanurzając się po szyję. Ania usiadła tuż obok mnie, a dziewczyny zajęły miejsca naprzeciwko nas. Praktycznie od razu zaczęły szeptać coś między sobą, przyglądając się nam uważnie i uśmiechając się podejrzliwie. - Co wam chodzi po głowie? – spytała Ania. - Nic takiego... – odpowiedziała jej Kasia. - Przecież widzimy, że jednak coś jest. - Serio, nic takiego. – potwierdziła słowa koleżanki brunetka – My po prostu dalej wam nie wierzymy, że jesteście parą. - Czyli ani moje słowa, ani nasze trzymanie się za ręce, ani nawet złapanie Gosi za tyłek was nie przekonało? - Jak już Ci pokazałam... – zaczęła Magda – ...za tyłek to ja mogę złapać praktycznie każdą dziewczynę i to zupełnie o niczym nie świadczy. - A to? – spytałam, patrząc w jej prosto w oczy. Objęłam Anię i przyciągnęłam do siebie. Mocno wpiłam się w jej usta i pocałowałam namiętnie. Szybko wsunęłam swój język do jej ust i pieściłam coraz energiczniej. Chwilę wydawała się oszołomiona, ale już po kilku sekundach zaczęła odwzajemniać pocałunek. Stała się bardziej aktywna. Jej dłonie zaczęły dotykać moich ...