1. Uwiedziona przez nianię II: Majówka


    Data: 11.04.2024, Autor: iskra957, Źródło: Lol24

    ... ciele, rozchylając nogi. Nachyliłam się i zajmowałam się jej doliną rozkoszy. Językiem zagłębiałam się dalece, napawając się smakiem jej kwiatu. Wkładając całe serce, dawałam jej rozkosz sprawiając, że mruczała. Obserwowałam jej reakcję. Miała błogi wyraz twarzy, oddech był płytszy, mruczenie przeobrażało się w rozkoszne jęki. Jedną ręką chwyciła swoją pierś, drugą złapała moją zaciskając na niej palce. Jej ciało drgało i falowało, palce zaciskały się coraz mocniej. Była jak gorący wulkan rozkoszy, z którego wydobywała się soczysta lawa. Wszelkie emocje były na wierzchu. Falujące ciało wiło się w błogim stanie. Była blisko…jeszcze…. sprawiłam, że dostała orgazmu, ale to nie były jeszcze Himalaje tylko wyżyny. Zdecydowanie było mnie stać na więcej. Całowałam jej piękny brzuszek krążąc językiem wokół pępka, dając jej czas na zregenerowanie. Z niecierpliwością mi jednak przerwała i uniosła się. Uklękłyśmy naprzeciw siebie, pochłaniając się w tanecznym pocałunku, ręce Dominiki rozpinały moje guziki i zdejmowały koszulę odrzucając ją gdzieś na bok. Jej dłonie spragnione były mego ciała, pieściła nimi pośladki, piersi, szyje. Całowała coraz namiętniej i żywiej. Padłam na nią, ocierając się ciałem o ciało, przesuwałam nad jej twarz. Dominika zdjęła ze mnie figi, zniżyłam krocze do jej twarzy opierając się kolanami, a jej usta i język zaczęły robić swoje. Operowała zmysłowo, rozpalając już mocno, moje pobudzone wnętrze. Robiła to wyśmienicie z rytmem jaki uwielbiałam, połączenie ...
    ... delikatności z ostrzejszą dynamiką. Pławiłam się w rozkoszy, która nieustająco rosła. Dawałam upust swoim emocjom pojękując, z każdą sekundą minutą stawały się głośniejsze. Przy dziecku nauczyłam się cicho przeżywać to co robiła ze mną Dominika, zagryzając wargi, lecz w tym momencie mogłam czynić to bez krępacji. Serfowała językiem, że znajdowałam się prawie na szczycie i w tym momencie jej przerwałam, obracając się twarzą do jej szparki, gdy wciąż leżała pode mną miała przed sobą moją cipkę. Wzajemnie się pieściłyśmy, żywiołowo i zmysłowo swoimi skarbami. Zajęłam się jej lśniącym koralikiem, moje palce pragnęły zanurzenia w jej wnętrzu. Wsunęłam powoli jeden palec, potem drugi wypełniając ją. Poruszałam nimi posuwisto zwrotnie, najpierw powoli, potem ze zdecydowaną prędkością. Interakcja ze strony Dominiki była mocno odczuwalna, wbijała się paznokciami w pośladki, intensywność pracy języka w mojej muszelce wzrosła. Czułam się oszołomiona, byłam w krainie rozkoszy, jej emocje emanowały na mnie i odwrotnie. Nasze ciała zgrywały się z sobą, sięgałyśmy zenitu. Orgazm opanował równocześnie mnie i Dominikę. Nogi miałam jak z waty. Dałyśmy sobie chwilkę na odsapnięcie, lecz byłyśmy nadal spragnione. Wciąż byłyśmy do góry nogami, odzyskując siły powoli się cofałam. Zatrzymałam się i zbliżyłam swoją pierś do jej ust. Przyssała się do niej, starannie ją pieszcząc, kręcąc językiem. Po chwili uczyniłam to samo, mając dogodną pozycję, wzajemnie zajmowałyśmy się piersiami. Wspólne oralne ...