1. Uwiedziona przez nianię II: Majówka


    Data: 11.04.2024, Autor: iskra957, Źródło: Lol24

    ... zwolnili krok i patrzyli na nas, a w zasadzie pożerali nas wzrokiem, jakby chcieli nas z molestować. Nie przez takie spojrzenia się przechodziło, więc miałam do tego beztroskie podejście. Po paru miesiącach ich zamieszkania, już mnie więcej wiedziałam, że nie należeli do osób, których zachowaniem należałoby się obawiać. Zazwyczaj w tego typu przypadkach moje pewne i autorytatywne spojrzenie wystarczyło aby ich onieśmielić i żeby nie wyobrażali zbyt wiele, jak i tym razem. Po minięciu ich, słyszałam ich ordynarne określenia w stylu „Co za dupy!”, „Co Ci z tego, to lesby” i parę innych tego typu. Dominika krocząc pewnie przed siebie odezwała się:
    
    - Ale osły… - na co zgodnie potwierdziłam mimiką
    
    Weszłyśmy do mieszkania, Dominika zdjęła buty i kurtkę. Zrzuciłam z siebie sztruksowy żakiet i chciałam już wyskakiwać ze swoich beżowych szpilek, lecz powstrzymała mnie ręka Dominiki i jej ponętny wzrok.
    
    - Nie zdejmuj ich… - poprosiła
    
    Uśmiechając się szelmowsko, przystałam na jej prośbę. Wiedziałam że miała fetysz do moich szpilek, choć nie forsowała tego, czasem sama z siebie dawałam jej to w formie swego rodzaju prezentu. Ciągnęła mnie do sypialni, obie byłyśmy podniecone i spragnione siebie. W pokoju panował półmrok, do którego wpadał tylko blask księżyca i łuny świateł. Stanęłyśmy naprzeciw siebie przy oknie by w tej specyficznie lirycznej aurze, móc dostrzegać pełnie krasy. Zmieniłyśmy tempo. Patrzyłyśmy na siebie ze wzajemnym kłębiącym się pragnieniem i uczuciem. ...
    ... Obejmowałam ją w ramionach, ona trzymała ręce na moje talii. Do pełni otoczki brakowało tylko nastrojowej muzyki. Odeszłam na chwilę od okna i włączyłam składankę z odtwarzacza na komodzie, rozpoczynającą się pięknym kawałkiem jednego z irlandzkich zespołów. Zapaliłam parę świeczek dodając kolorytu. Podeszłam z powrotem do Dominiki, opierającą się o jedną nogę i trzymającą uroczo palec na wardze. Zarzuciłam mojej ukochanej ręce na szyję, nie była obojętna na moje działanie, objęła mnie w pasie i wolnym tempem tańczyłyśmy w miejscu obejmując i przytulając do siebie. Patrzyłyśmy sobie w oczy, zapominając na moment całkowicie o otaczającym świecie. Tonęłam w błękicie jej ślepi. Porywała i rozbrajała mnie swym czarem. Widziałam jej upojenie mną i tą chwilą. Czekałyśmy, która pierwsza podejmie ponownie tę grę serc. Płomień był coraz większy, namiętne żądze wrzały. W końcu równocześnie wystąpiłyśmy, zbliżając do siebie usta i pogrążając w ponętnym pocałunku. Zalewało mnie błogie uczucie, któremu się poddawałam. Nasz taniec ustał przeobrażając w inny rodzaj. Muzyka wciąż grała, nadająca rytm naszym tanecznym pocałunkom i dłoniom uwalniającymi się z objęć, rozpoczynających szaleńczą wędrówkę i krążenie z rytmem podniecenia. Tempo znów nabrało przyspieszenia. Oparłam ją pośladkami o parapet, wsuwając kolano między jej uda, rozsuwając je. Rozwiązywałam zgrabnie jej apaszkę, zniżyłam usta i całowałam jej szyję, wprawiając w głęboki dech moją ukochaną. Wsadziłam powoli dłoń pod jej sukienkę ...
«12...678...16»