1. Nastolatek - jej milosc cz. 3


    Data: 01.05.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Pisatiel, Źródło: SexOpowiadania

    ... przyjemność towarzyszącą kobiecej rozkoszy, lecz ta pozostaje dla niego na zawsze niedostępna.Wysunął się z niej, mięknąc. Materiał sukienki miękko opadł na pośladki. Karina obróciła się twarzą do chłopca. Całowała go długo, jeszcze dłużej patrzyła mu w oczy.Wypełniona spermą prezerwatywa trafiła do kosza w łazience, chłopak pobieżnie umył nad wanną genitalia i twarz. Usiedli, by dokończyć wino i ciastka.- Zabawne - powiedziała figlarnie Karina - doprowadziłeś mnie do dwóch orgazmów, a za jakieś pół godziny siądziesz przy rodzinnym stole i będziesz grzecznym chłopcem.- Ja zawsze jestem grzecznym chłopcem - uśmiechnął się. - Czy choć raz czegoś ci odmówiłem?Ostatni raz tego wieczoru pocałowali się już na korytarzu, przy windzie. Karina czuła chłodny powiew na spoconych włosach, na spoconych pośladkach pod sukienką.- Pojutrze jest piątek - szepnęła, by nikt z sąsiadów nie usłyszał - a po nim, jak wiesz, zwykle bywa sobota. Co byś powiedział na przyjście do mnie w piątkowy wieczór i zajęcie się mną co najmniej do rana?- Powiedziałbym, że jesteśmy umówieni! - To właśnie wtedy jeszcze raz ją pocałował, po czym zniknął za drzwiami windy.Jednak następnego dnia Karinę od rana drapało w gardle, miała też podrażnione od środka nos. Wydawało się, że to nic wielkiego, lecz wieczorem dostała bólów głowy, a gdy zelżały - zasnęła w ubraniu na tapczaniku, tak jak tam się "na chwilkę" położyła. W piątkowy ranek ledwo się obudziła. Dokuczał jej katar, kaszel, rzadki śluz bez przerwy cieknący z ...
    ... nosa, ból wszystkich kości (z czaszką na czele) i ciągłe uczucie przeszywającego zimna. Jakoś przemogła się i dowlokła do pracy, lecz Dorota na widok pracownicy zakazała jej wstępu za ladę.- Zarazisz mnie i wszystkich klientów! Poza tym jak ty wyglądasz?! Kto kupi kosmetyk od zasmarkanej i kaszlącej sprzedawczyni? Marsz do lekarza, a stamtąd do łóżka! Póki nie wyzdrowiejesz, jakoś sobie bez ciebie poradzę.Już w domu, z baterią przepisanych lekarstw na nocnym stoliku, Karina uprzytomniła sobie, że ma dziś randkę! Wydobyła z torebki telefon. Ledwie trafiając palcem w litery, napisała wiadomość: "Kochany, dzisiaj nieaktualne. Nie okres. Grypa".Nie spodziewała się odpowiedzi, jaka przyszła po półgodzinie: "Szkolna pielęgniarka poleciła skuteczny lek. Dostanę go bez recepty. Kupię zaraz po lekcjach i przyniosę. Kaja, trzymaj się!". Odpisała, że ma wszystko i że nie trzeba, lecz zignorował to.Krótko przed piętnastą odezwał się domofon. 16-latek przyszedł ze szkolną teczką (pierwszy raz go z nią ujrzała) i natychmiast wyjął z niej małe pudełko.- To trzeba rozpuścić w gorącej wodzie - poinformował. - Podobno niezbyt smaczne, ale szybko stawia na nogi. Mogę skorzystać z twojej kuchni? - Wkrótce podał jej szklankę z roztworem, a po tym, jak wypiła krzywiąc się, troskliwie okrył ją kołdrą. Karina szybko zasnęła.Gdy się obudziła, był późny wieczór. Ku jej zaskoczeniu chłopiec nadal przy niej był - siedział na krześle w przedpokoju, naprzeciw drzwi, i studiował podręcznik czy lekturę.- A ...
«1...3456»