1. Przygoda życia (IV)


    Data: 17.05.2024, Autor: MrX, Źródło: Lol24

    ... jeszcze się okaże, że po dwóch minutach trzeba Ci będzie zamawiać taksówkę. Jesteś tak samo naładowany, jak ja.
    
    – Nie mam na imię Darek – zripostowałem. Będąc w Tobie, nigdzie nie będę się spieszył.
    
    – Ani mi się waż – zakończyła naszą rozmowę.
    
    Ubrany w elegancką marynarkę, przystąpiłem do wyboru wina na zbliżające się spotkanie z Izą. Nie miałem zamiaru nas upić, chodziło mi o zapewnienie niezbędnego luzu w przyjemnej konwersacji. Wiedziałem, że sprawy Izy na uczelni nie są jedynym powodem, dla którego mnie zaprosiła. Złapaliśmy dobry kontakt, co mnie również zachęcało do poznania tej dziewczyny bliżej. Jak blisko, miało dopiero pokazać życie. Wybrałem półsłodkie gruzińskie wino, którego bukiet wydawał mi się idealnie komponować z atmosferą takiego wieczornego spotkania.
    
    O umówionej godzinie stanąłem pod drzwiami mieszkania ślicznej brunetki. Niespodzianka, Iza nie otworzyła drzwi, a jej telefon milczał. Byłem daleki od podejrzewania czegoś złego, po prostu założyłem, że wystawiła mnie do wiatru. Nie chcąc odchodzić bez sprawdzenia, czy dziewczyna jest w domu, nacisnąłem klamkę drzwi. Nieźle laska jest roztargniona – stwierdziłem po tym, jak otworzyły się drzwi. Ostrożnie wszedłem do mieszkania, mając na uwadze, by nie przestraszyć Izy, gdyby jednak ta była w domu. Sprawdzenie przedpokoju, pokoju i kuchni było jednak bezowocne. Zostało mi już tylko jedno pomieszczenie …
    
    Po wejściu do łazienki czekał mnie nieziemski widok – śpiąca królewna w wannie. ...
    ... Dosłownie. Iza najwyraźniej zasnęła, kiedy gorąca woda otuliła jej ciało. Nie byłbym mężczyzną, gdybym powstrzymał swój wzrok przed spojrzeniem na obszar położony znacznie poniżej jej wyrazistych kości policzkowych. Podniecające, a zarazem perwersyjne było dla mnie móc oceniać ciało Izy, gdy ona nie zdaje sobie z tego sprawy. Piękna w ubraniu, okazała się esencją kobiecości nago. Od razu zwróciłem uwagę na starannie wydepilowaną cipkę, nad którą pozostawiony był pasek gęstych, czarnych i krótko przystrzyżonych włosów w kształcie trapezu. Iza posiadała trochę bardziej wydatne od Basi wargi sromowe, które jednak perfekcyjnie pasowały do całości obrazu. Stanowiły bramę, za którą na jakiegoś szczęśliwca mogła czekać wyłącznie rozkosz. Idealność jej talii dopełniały dyskretnie zarysowane żebra, nad którymi spoczywały wydatne i kształtne piersi z dużymi sutkami i niewielkimi aureolami.
    
    Ta dziewczyna jest stworzona do seksu – mój zalany endorfinami mózg nie mógł wysilić się na głębszą refleksję, ale miał w sobie na tyle rozwagi, by kazać mi natychmiast opuścić łazienkę Izy.
    
    Stanąłem na powrót w jej przedpokoju i zacząłem głośno wymawiać jej imię, udając, że jej szukam i jeszcze nie znalazłem. Iza, już jestem! Gdzie jesteś? – pytałem.
    
    – Jasny gwint!!! – wykrzyczała Iza. Obudziła się, zdając sobie sprawę z komiczności zaistniałej sytuacji. Jasny gwint!!! – powtórzyła, następnie rzucając przez drzwi – Marcin, czy to Ty?
    
    – Jeżeli nie umawiałaś się z kimś jeszcze, to ja – odparłem, ...
«12...121314...28»