1. Przygoda życia (IV)


    Data: 17.05.2024, Autor: MrX, Źródło: Lol24

    ... pracy wyszedłem po piętnastej. Udałem się do sex-shopu po dwie rzeczy. Jedna z nich to kajdanki, kupione na wszelki wypadek z przeznaczeniem dla Darka. Najchętniej użyłbym ich jednak na jego żonie, ale na to – jak mi się wówczas wydawało – nie było żadnych szans. O drugiej rzeczy dowiecie się później…
    
    Wracając do domu, kupiłem jeszcze paczkę prezerwatyw. Nie zamierzałem ich użyć, ulegając nonsensom Darka. Kupiłem je na wszelki wypadek, gdyby facet nie chciał w tej kwestii ustąpić. Potem szybki prysznic oraz wybór perfum i ubrania na wieczór. Gotowe. Podekscytowany mogłem wyjechać na spotkanie z mężem-rogaczem i jego żoną-hotką.
    
    Punktualnie o osiemnastej dzwoniłem już do drzwi ich domu. Zgodnie z tym, czego się spodziewałem, otworzył mi Darek.
    
    – Marcin, co Ty tu robisz o tej porze? Słuchaj, zostaw dla Basi to, co tam masz i zmykaj, bo zaraz mamy mieć gościa – nie spodobało mi się takie traktowanie mnie z góry przez tego nieudacznika.
    
    – Ten gość, na którego czekacie, to ja – wypaliłem mu w twarz, śmiejąc się przy tym szyderczo.
    
    Nie spodziewałem się aż takiej reakcji z jego strony. Facet złapał mnie za klapy marynarki i próbował podnieść, co było śmieszne, zważywszy na to, że nie miał do tego wystarczającej siły.
    
    – Nigdy nie podnoś na mnie ręki! – ryknąłem na niego, miarkując cios, przed którym skulił się jak dziecko. Powinien dostać ode mnie w wątrobę, ale nie chciałem narobić sobie kłopotów.
    
    – Skurwysynu, tak to sobie obmyśliłeś. Zachciało Ci się ciała ...
    ... mojej żony! – nie zamierzał się uspokoić, wobec czego przycisnąłem go do ściany.
    
    – Jeszcze raz się tak do mnie odezwiesz, to będziesz leżał na wycieraczce pod drzwiami własnego domu! – ustawiłem go do pionu. W jednym masz rację, pragnę ciała Twojej żony i będę je dzisiaj miał – wyjawiłem mu to, zadając mu psychiczny ból. Facet nie rozumiał, że trochę spóźnił się z obroną swojej męskości. Kości już dawno zostały rzucone przez jego żonę.
    
    Nie czekając na pozwolenie, wszedłem do ich domu. Nie będę opisywał jego wnętrza, dość powiedzieć, że mieszkali adekwatnie do swoich zarobków. Zająłem sobie wygodne miejsce na kanapie w salonie. Darek wszedł za mną, ale nie usiadł, tylko chodził w kółko z rękami na biodrach. Miałem z tego niezły ubaw, bo niby miał ochotę mnie wyrzucić, ale na szklanym stole leżały już damski lubrykant i paczka prezerwatyw. Jakich? – najmniejszy rozmiar na rynku. Mniejsza z tym, ale po co gość się rzuca, skoro sam przygotowuje takie rzeczy? – intrygowało mnie jego zachowanie.
    
    Nastrój napięcia między dwoma samcami rozładował głośny stukot obcasów na drewnianych schodach. Oto schodziła po nich królowa wieczoru. Świetnie miała to zaplanowane. Dźwięk każdego uderzenia obcasa o kolejny schodek pojawiał się na tyle powoli, że miało się wrażenie, jakby ktoś odliczał sekundy do wejścia na scenę gwiazdy estrady. Moje serce w oczekiwaniu na widok Basi biło jak szalone. W skroniach słyszałem własny puls, a był to przecież dopiero początek naszego spotkania.
    
    Jako ...
«12...171819...28»