Przygoda życia (IV)
Data: 17.05.2024,
Autor: MrX, Źródło: Lol24
... że schody były nieoświetlone, Basia wyszła z cienia dopiero po zejściu na dół, w ten sposób przedłużając w nieskończoność nasze z Darkiem oczekiwanie na nią. Wiedziałem, że diablica ubierze się specjalnie dla mnie w taką kreację, żebym dostał erekcji na sam jej widok. Tak też się stało. Miała na sobie przepiękną, szytą na miarę sukienkę w kolorze burgund. Od razu spostrzegłem, że nie ma na sobie bielizny. Zdradziły ją sutki, wybijające się spod materiału jej sukienki. To, czego również nie założyła, to obrączki na palcu serdecznym prawej dłoni. Był to dla mnie sygnał, że tego wieczora należy wyłącznie do mnie. Kiedy zrozumiałem ten przekaz, uderzyło mnie uczucie gorąca, przez które człowiek musi się wysilić, by złapać oddech.
– Witam obu Panów, Ciebie mężu oraz Ciebie Marcinie – powiedziała bardzo oficjalnie, podchodząc do mnie i całując mnie w policzek. Z mężem nie przywitała się w podobny sposób.
– Jak widzisz mężu, to jego właśnie wybrałam do odegrania roli, którą sam wymyśliłeś – słowa Basi z pewnością były dla niego niczym kolce. To była zapowiedź tego, że ten wieczór będzie pełen takich uszczypliwości z jej strony.
Po jej słowach Darek, czerwony na twarzy z podniecenia i szoku, w jakim się wciąż znajdował z powodu wyboru swojej małżonki, podjął ostatnią próbę zachowania kontroli nad bieżącymi wydarzeniami, a w gruncie rzeczy nad swoją żoną i swoim życiem.
– Baśka, ale dlaczego właśnie on?! Przecież on jest od Ciebie o wiele młodszy – wyrzucił jej, ...
... popełniając kolejny błąd. Nigdy nie wypominaj kobiecie wieku jej kochanka – brzmi stara zasada, której mąż Basi nie znał.
– A co myślałeś Daruś, że oddam swoje ciało któremuś ze znajomych ojca lub Twoich kolegów? To ja wybieram faceta, z którym chcę mieć dziecko, a sam przyznasz, kandydata znalazłam niezgorszego… – kpiła z niego w żywe oczy, wbijając w jego serce kolejną szpilkę. Jeszcze chwila i zacznie mi być żal faceta, którego żona tak kastruje w mojej obecności – pomyślałem.
– Nie zgadzam się! – krzyknął w akcie rozpaczy. Wątpiłem jednak, by sam wierzył, że zdoła zapobiec nieuchronnemu.
– Czyżby? Kochanie, spójrz lepiej na swoje spodnie – postanowiła zakończyć dyskusję z mężem przez nokaut.
Facet wykonał jej polecenie i …. – nic już nie powiedział. Dlaczego? Sami się domyślcie.
– Nareszcie jesteś – powitała mnie ponownie Basia, siadając tuż obok mnie na kanapie. Był to piękny mebel obity czarną skórą, z którą nasze nagie, spragnione siebie ciała miały wkrótce wspaniale kontrastować.
– Niebiańsko pachniesz dziewczyno – powiedziałem jej na tyle głośno, żeby i mężuś to usłyszał. Uśmiechnęła się. Przybliżyłem nos do jej szyi i wciągnąłem powietrze do płuc, tak, żeby jeszcze intensywniej poczuć zapach, który dla mnie wybrała. Zacząłem bawić się jej starannie ułożonymi włosami, patrząc w jej duże, niebieskie oczy, po których było widać, że Basia znajduje się na emocjonalnym haju.
– Dlaczego musiałaś założyć właśnie nią? – przerwał nasz taniec godowy Darek, który, ...