Przygoda życia (IV)
Data: 17.05.2024,
Autor: MrX, Źródło: Lol24
... wciąż z wrażenia stojąc, cały czas obserwował swoją małżonkę.
– Dlaczego nie? Kupiłeś mi ją na wyjątkową okazję, a taka właśnie dzisiaj jest – odpowiedziała mu. Wtedy nie rozumiałem, o co mu chodziło. Później dowiedziałem się od Basi, że mąż kupił jej tę sukienkę na zbliżającą się rocznicę ślubu …
– Nie guzdrz się. Nalej nam po szklance Twojej szkockiej. Chcę się jej teraz napić – powiedziała do niego zimnym, pozbawionym szacunku tonem.
Daruś zrobił to niechętnie, ponieważ – jak słusznie zakładałem – był to jego ulubiony, koszmarnie drogi trunek. Poznałem to po dwunastoletnim okresie leżakowania tego alkoholu, który wynikał z jego etykiety. Baśka miała precyzyjny cel, w tym, co robiła. Chciała, żeby Darek podzielił się ze mną nie tylko ciałem swojej ukochanej żony, ale także wszystkim, co dla niego cenne.
– Dziękuję Kochanie – powiedziała do niego, zanim jej usta przylgnęły do krawędzi trzymanej przez nią szklanki. Po chwili dodała – Rozumiem, że zostajesz? To pytanie skierowała do męża. Nie odpowiedział jej na nie, ale było dla nas oczywiste, że w tamtej chwili najbardziej na świecie oczekiwał widoku jego żony oddającej się innemu.
– Dobrze Darek. W takim razie usiądź sobie naprzeciwko nas na fotelu. I pamiętaj, nie waż się nam przerywać, cokolwiek byś zobaczył – ostrzegła go.
Kiedy facet usiadł już wygodnie na fotelu ze szklaneczką w ręku, Basia wstała i odwróciła się tyłem do niego, a przodem do mnie. Poczułem się sparaliżowany obecnością jej męża, ...
... ponieważ zdałem sobie sprawę z tego, że nie wiem, na ile mogę sobie pozwolić. W końcu Darek myśli, że robimy to z Basią pierwszy raz. Nie chciałem, żeby ten pajac się na mnie rzucił. Gdyby nie to, już dawno namiętnie całowałbym jego żonę albo pieścił jedno z jej uszu.
Z tego letargu wybudziła mnie moja kochanka, zdejmująca subtelnie ramiączka swojej sukienki. Wkrótce miałem przyjemność oglądać jej bordowe, przepełnione krwią sutki, stojące przede mną karnie, jak żołnierze na apelu. Podniecała mnie myśl, że od blisko miesiąca nie były one w ustach żadnego mężczyzny. Zagwizdałem na ich widok jak nastolatek i wychyliłem się za jej ramię, żeby spojrzeć na Darka. W jego oczach widziałem nienawistne spojrzenie.
– Basiu, przecież nie musisz mu ich pokazywać – znowu próbował interweniować zazdrosny mąż. To nieprawdopodobne, ale on dalej udawał, że nie chce tego wszystkiego. Może ktoś by w to uwierzył, gdyby nie odznaczające się, widoczne z daleka wybrzuszenie w jego spodniach…
Basia odwróciła do niego tylko głowę, pozostawiając swój cudowny biust w zasięgu mojego wzroku. Co mówiłam do Ciebie Dareczku? – to rzekłszy, spojrzała na niego wymownie. Wystarczyło, by facet zamilkł.
Podniecony do granic możliwości, nie czekając na jej przyzwolenie, chwyciłem ją za biodra i ściągnąłem z niej sukienkę. Basia stała przede mną w pełnej okazałości. Skupiłem wzrok na podziwianiu jej łona, które było już wydatnie zwilżone. Z niecierpliwością czekałem aż wreszcie odwróci się w stronę męża, by ...