1. (Nie)udana domówka


    Data: 24.05.2024, Autor: Lindmanowsky, Źródło: Lol24

    ... się na fotelu vis a vis i przy pomocy pilota zaczął szukać kanału na którym transmitowany był mecz.
    
    -A Martę gdzie masz? – zapytałem nie ujrzawszy nigdzie jego drugiej połówki.
    
    -Ona jak zwykle nie może się z niczym wyrobić. Jeszcze prysznic bierze, zaraz powinna przyjść – jak na zawołanie usłyszeliśmy dochodzący z łazienki dźwięk włączonej suszarki do włosów.
    
    -O, proszę bardzo, chyba powoli kończy – dodał znajdując w końcu właściwy program i chwytając piwo oraz zapalniczkę. Otworzył jedną butelkę i podał mi, po czym to sięgnął po drugą dla siebie.
    
    -Chcesz jakieś szkło?
    
    -Nie, spoko, może być z butli
    
    Para dziennikarzy sportowych oraz znany piłkarz omawiali właśnie potencjalne składy oraz taktyki w studiu przedmeczowym. Chwilę słuchaliśmy po czym sami zaczęliśmy wymieniać się uwagami na temat niedawnych transferów i potencjalnego wyniku. Suszarka zamilkła po kilku minutach, ale minęło co najmniej kolejne dziesięć zanim usłyszeliśmy otwierające się drzwi łazienki. Ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu Marta zupełnie bezszelestnie wparowała do salonu w pluszowych kapciach, będąc owinięta jedynie ręcznikiem. Jej rozpuszczone ,długie, kasztanowe i lekko pofalowane włosy były wciąż wilgotne. Jej wygląd na moment skupił całą moją uwagę. To z pewnością nie było coś w czym spodziewałbyś się, że pokaże ci się dość bliska znajoma, do tego na oczach swojego partnera. Ręcznik nie należał do największych, kończył się nie więcej niż szerokość dłoni poniżej pośladków. Materiał był ...
    ... dość elastyczny, opinając miękką, ale wysportowaną sylwetkę dziewczyny uwydatniał całkiem duży biust.
    
    -O, siema Jarek, sorki, nie mogę się dziś z niczym wyrobić – rzuciła wchodząc dziarskim krokiem. Ręką przytrzymywała ręcznik na swoim biuście, a jej ton zdradzał, że tylko udawała zaskoczenie.
    
    -Noo siema, siema, spoko, i tak nam się plan wykrzaczył – odpowiedziałem udając obojętność wobec całej sytuacji.
    
    -Tak, słyszałam, Szymon mi mówił, paskudna sprawa – stanęła przed szafką i zaczęła czegoś w niej szukać przerzucając przeróżne tubki i buteleczki – ale nic im nie jest, a auto się naprawi i to w sumie najważniejsze – dodała wyciągając w końcu białą tubkę i odwracając się w naszym kierunku. Wyprostowała jedną nogę i oparła o krawędź fotela na którym siedział jej partner po czym zaczęła wcierać w skórę dobyty z szafy specyfik – ale to nic, usiądziemy sobie, wy obejrzycie mecz, ja się trochę ponudzę udając, że mnie to interesuje, ale przynajmniej napijemy się piwa, a za tydzień i tak się spotkamy.
    
    -Podoba mi się ten plan, właściwie to już wdrażamy – odparłem skupiając wzrok na ekranie na którym właśnie pojawił się przedmeczowy blok reklam. Marta kończyła smarować drugą nogę, gdy transmisja przeniosła się na stadion. Dziewczyna wyprostowała się i zerknęła na telewizor wycierając dłonie z kremu w ręcznik, który miała na sobie. Spodziewałem się, że teraz wyjdzie się przebrać, ale stała tak wpatrzona przez chwilę, po czym odwróciła się w moją stronę.
    
    -Podasz mi piwo ...
«1234...13»