1. Diabeł na weselu


    Data: 08.06.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... mi coraz bardziej błogo i przyjemnie. Poprawiłam pozycję, bo było mi niewygodnie przy okazji wypinając bardziej pupę. Jęknęłam, bo teraz chłopak wbił się dużo mocniej. Kilka chwil później ścisnął mnie mocniej i znieruchomiał przytulony do moich pleców. Dyszał ciężko jak po długim biegu. Rżnięcie panny młodej na jej własnym weselu i to jeszcze w jej białej sukni musiało go mocno podniecać. Ja też dyszałam równie zmęczona jak on.
    
    - Świetnie – usłyszałam Alana gdzieś z boku i po chwili jego usta musnęły mój policzek – wracajmy na salę. Bo nas oczepiny ominą.
    
    - A ty? – Wyrwało mi się zanim zdążyłam pomyśleć.
    
    - Ja – zapytał zdziwiony, ale ja widziałam, że to fałszywe zdziwienie. Wiedział, że go pragnę – nie mamy wiele czasu
    
    - Tak, proszę, tylko chwilę.
    
    - No dobrze. Skoro chcesz.
    
    Wciąż stałam tak jak mnie zostawił chłopak patrząc na Alana, gdy miękkim krokiem przechodził za moje plecy. Suknia nadal była zarzucona na biodra, nogi w rozkroku, a białe koronkowe majteczki poniżej kolan. Przez chwilę skojarzyłam się samej sobie z suto zastawionym stołem do której ktoś zasiądzie by zacząć ucztę. Wiedziałam, że powinnam to przerwać, ale nie potrafiłam. Potrzeba poczucia w sobie Alana jeszcze raz była jak narkotyk. Nie potrafiłam sobie tego odmówić, choćbym nie wiem, co sobie tłumaczyła.
    
    Drżałam, gdy jego dłonie ujęły moje pośladki rozchylając je lekko na boki i aż wstrzymałam oddech przymykając oczy. Czułam go za sobą tak wyraźnie jakbym go widziała. Wiedziałam jak ...
    ... rozsuwa rozporek, rozpina pasek i wyjmuje swojego wspaniałego penisa. Wbił się we mnie od razu mocno i do końca aż krzyknęłam, a potem zagryzłam dłoń dławiąc ten krzyk, bo jego penis bezbłędnie trafiał dokładnie tam gdzie tego pragnęłam. Ktoś szarpnął mnie za włosy i podsunął do ust penisa. Szarpnęłam głową w bok, bo chciałam tylko i wyłącznie Alana. Chłopak nie przejął się tym zupełnie. Chyba miał o mnie już wyrobione zdanie. Przemocą odwrócił moją głowę w swoją stronę i wepchnął swojego ponownie twardego penisa w moje usta. Poczułam na języku smak jego spermy i mojej cipki dziwnie upajający. Wiedziałam, że zaczynam odlatywać, czułam, że za chwilę będę szczytować i to równie mocno jak poprzedniej nocy. Nie chciałam nawet wypuszczać z ust penisa. Jego sztywność i twardość podniecały mnie równie mocno jak drugi penis w cipce. Fale orgazmu zalały mnie i Alan musiał podtrzymać moje biodra, bo nogi zupełnie mnie nie słuchały. Ciągle jeszcze mnie brał, a chłopak nadal tkwił w ustach, gdy coraz słabsze fale przetaczały się przez moje ciało.
    
    Alan skończył zalewając mnie spermą i tym razem troskliwie poprawił moją garderobę, gdy ja w tym czasie dochodziłam do siebie. Obaj z chłopakiem działali jak dobrze zgrany zespół prowadząc mnie w do samochodu. Tam mogłam choć powierzchownie doprowadzić się do porządku. Nie miałam swojej kosmetyczki, ale o dziwo to, co się działo w parku nie poczyniło wiele szkód. Suknia nadal była śnieżnobiała, a makijaż idealny, ja już nie. Na udach i majtkach ...
«12...131415...27»