1. Diabeł na weselu


    Data: 08.06.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... czułam wilgoć dwóch obfitych wytrysków i nie wiedziałam co z tym zrobić. Chłopcy stali przy samochodzie obserwując czy nikt się nie zbliża i nie patrzyli w moją stronę. Ściągnęłam z siebie majtki i rozejrzałam się po wnętrzu auta, jedyne co przyszło mi do głowy to wcisnąć je do schowka. Może sprawią chłopakowi trochę kłopotów pomyślałam złośliwie. Bardzo nie chciałam w takim stanie ducha wracać na salę, ale nie miałam wyjścia. Westchnęłam, przywołałam na twarz uśmiech i wyszłam z samochodu. Potrzebowałam drinka.
    
    4
    
    Otworzyłam ciężkie powieki, w gardle miałam sucho, a oddech cuchnął jak stare onuce. Chyba wypiłam odrobinę za dużo. Stoczyłam się z łóżka prawie z niego spadając. Miałam na sobie tylko stanik, który odbił się paskami na moim ciele i nic więcej. Kamil chyba był zbyt pijany by zauważyć, że nie miałam na sobie bielizny. Ugasiłam pragnienie i udałam pod prysznic. Po wyszczotkowaniu zębów i zmyciu z siebie brudu, poczułam się jak bym właśnie wstała z martwych. Zawiązałam ręcznik na mokrych włosach i nie mając pod ręką drugiego wyszłam do salonu żeby się ubrać. Już po przejściu trzech kroków stanęłam jak wryta. Alan siedział na fotelu z filiżanką kawy w ręku. Nawet nie usłyszałam jak ją robił. Pewnie szum prysznica wszystko zagłuszył.
    
    - I to się nazywa idealne rozpoczęcie dnia – uśmiechnął się krzywo z uznaniem przesuwając wzrokiem po moim ciele od twarzy aż po stopy.
    
    Tylko zaskoczeniu zawdzięczał, że mu na to pozwoliłam. Podskoczyłam do jedynej rzeczy jaką ...
    ... szybko mogłam się okryć, to znaczy do zmiętej, rzuconej na podłogę sukni ślubnej. Przycisnęłam ją do piesi okrywając się nią przed jego wzrokiem, po czym uciekłam do kuchni. Niestety nie było tu nic, co mogłam na siebie założyć. Szybko zrozumiałam swoją pomyłkę, odwróciłam się by przejść do garderoby, ale już stał w drzwiach. Zrobił krok do przodu, a ja o krok się cofnęłam. Niestety wkrótce oparłam się o szafki i już nie miałam gdzie uciec, a on stał tylko krok ode mnie.
    
    - Dlaczego uciekasz – zapytał podchodząc ten ostatni dzielący nas krok. Zbliżył twarz do mojej szyi, pocałował kark aż mimowolnie jęknęłam. Pachniał fantastycznie- nie uciekaj - mruczał mi do ucha, a jego oddech łaskotał malutkie włoski na małżowinie ucha i karku – nie uciekaj moja śliczna żoneczko.
    
    Palcem zaczepił o brzeg sukni i leciutko pociągnął w dół. Opierałam się tylko ułamek sekundy nim pozwoliłam mu wygrać. Znów stałam przed nim naga z białą suknią u stóp. Zdjął ręcznik i odrzucił go, palcami przeczesał mokre włosy. Drugą dłoń położył na wzgórku łonowym okrywając całą jego wypukłość. Nie zrobił nic więcej, nie pocierał łechtaczki, nie poruszał dłonią, a mimo to czułam ją niesamowicie intensywnie.
    
    - Od razu lepiej. Taką cię chcę zapamiętać już na zawsze. Będzie mi ciebie brakowało. Strasznie brakowało – mówiąc to wpatrywał mi się w oczy. Miał piękne łagodne spojrzenie – pozwól mi posmakować cię jeszcze raz.
    
    - Nie, Kamil może wstać w każdej chwili – sprzeciwiłam się wiedząc jednocześnie, że ...
«12...141516...27»