1. Diabeł na weselu


    Data: 08.06.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... żeby zamienili ze sobą więcej, niż dwa zdania. Zaraz, czy ona nie ma faceta?” – po chwili jednak palnęłam się w myślach w czoło. Ja też mam faceta, prawie męża i co z tego, wystarczył jeden jego dotyk i zapomniałam.
    
    Na pół rozbawiona na pół przerażona, obserwowałam co się będzie działo dalej. Majka kurczowo trzymała się brzegu stołu. To, co robił jej Alan musiało wywierać ogromne wrażenie, bo choć starała się nie dać nic po sobie poznać, to ciało ją zdradzało. Kręciła się na krześle i wzdychała prawie niesłyszalnie. W pewnym momencie szarpnęła obrusem, aż zadygotały kieliszki.
    
    - Przepraszam… – wybąkała, gdy wszyscy na nią spojrzeli.
    
    Dłoń Alana wynurzyła się spod stołu. Tylko ja zwróciłam uwagę jak błyszczą jego palce. Czyli, chyba skończył z Majką. Spojrzał mi w oczy i mrugnął. Od razu zrobiło mi się gorąco. Odwróciłam wzrok, ale pod koniec kolacji przyłapałam się na odpływaniu w marzenia. Planowałam w nich jak wymknę się z sypialni do pokoju Alana. W jaki sposób mnie weźmie i co ja mogę zrobić jemu. Zabroniłam sobie tego kategorycznie. Powtarzałam, że jeszcze tylko jutro i będę żoną Alana. Kurwa nie! Kamila! Kamila!!! Jeszcze jutro i tamten wyjedzie. Jeszcze tylko jutro i go nie będzie.
    
    *
    
    Wróciwszy do domu nareszcie mogłam się odprężyć. Od razu zrzuciłam z siebie wszystkie ciuchy i nalałam do wanny gorącej wody. Dodałam wszystkie płyny i sole jakie tylko miałam, tak by nie było mnie widać wśród wysokiej piany. Musiałam odpocząć, zrestartować się przed ...
    ... jutrzejszym dniem. Niestety, ciągle nawiedzało mnie wspomnienie dzisiejszego popołudnia. Analizowałam wszystkie szczegóły. Zastanawiałam się, czy mogłam się jakoś przeciwstawić? Zareagować inaczej? Tak naprawdę nie chciałam zdradzić Kamila. Gdybym od razu wiedziała, że to nie on za mną stoi, nigdy nie pozwoliłabym Alanowi posunąć się aż tak daleko.
    
    „Taaak – szepnął jakiś złośliwy głos – walczyłabyś jak lwica. Przestań wreszcie skamleć. Jeden skok w bok nikomu nie zrobi krzywdy. Będziesz wierną żoną do końca życia. Miło będzie wspomnieć po latach taką przygodę. Prawda? ”
    
    Obiecawszy sobie solennie, że nic podobnego się już nie zdarzy i uspokoiwszy jako tako sumienie. Wyjęłam z pokrowca moją wymarzoną suknię i założyłam na gołe ciało. Chłodny dotyk delikatnego materiału sprawił mi wielką frajdę. Prawie co dzień przymierzałam ją i stawałam przed lustrem okręcając się dookoła lub ćwicząc pozycję, jakie będą potrzebne podczas uroczystości. Byłam już w połowie, gdy zadzwonił dzwonek u drzwi.
    
    - Kto tam!? – krzyknęłam. Jeśli byłby to Kamil, to zgodnie z tradycją nie mógłby mnie zobaczyć w ślubnej sukni.
    
    - To ja- Majka. Możemy porozmawiać?
    
    Podeszłam otworzyć myśląc, że miło będzie poplotkować przed tym najważniejszym dniem. Może uda mi się wyciągnąć z dziewczyny coś na temat Alana. To na pewno będzie ciekawe. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po otwarciu drzwi zobaczyłam skrzywioną w uśmiechu twarz mężczyzny o którym myślałam cały wieczór. Obok niego stała Majka, starając się ...
«12...456...27»