W świecie kłamstw rozdział 41 ostatni
Data: 19.06.2024,
Autor: elenawest, Źródło: Lol24
... Ben?
Leżący w szpitalnym łóżku mężczyzna drgnął gwałtownie, słysząc swoje imię i podniósł głowę. W następnej sekundzie szarpnął się mocno, chcąc do niej podbiec, ale pasy, którymi był przykuty do łóżka, skutecznie mu to uniemożliwiły.
- Asia — chrypnął, omiatając ją rozgorączkowanym spojrzeniem. - Kochanie, jesteś nareszcie. Powiedz tym kretynom, że mają mnie rozkuć i wracajmy do domu. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że przyszłaś... Który miesiąc, kochanie? Musimy wymyślić imię dla dziecka. Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?
- Chciałam — przyznała, siadając na krześle. - Ale ty mnie wtedy uderzyłeś i to nie miało już sensu. Zresztą... To i tak nie miałoby sensu po tym, jak mnie zdradziłeś.
- Ja... Nie chciałem tego zrobić. Nie chciałem cię uderzyć, ale byłaś taka nieposłuszna i...
- Ben — przerwała mu, kręcąc głową. - Nie tłumacz się, proszę, bo to już niczego nie zmieni. Dla mnie jest jasne, że jeśli zrobiłeś to raz, to zrobisz i kolejny. Musisz się leczyć.
- Nie, to nie prawda! To spisek moich braci, by odsunąć mnie od władzy...
- Tej, której nigdy nie chciałeś? Ben, jesteś poważnie chory i musisz tu zostać. Przykro mi, ale nie zobaczysz mnie już więcej. Nie będzie żadnego ślubu, z resztą o tym na pewno już wiesz. Tak będzie lepiej. Bezpieczniej. Dla mnie i dzieci.
- Dzieci?
- Zabieram Henry'ego ze sobą. Chłopiec musi mieć matkę, skoro jednej go już pozbawiłeś.
- Nie wiem, co naopowiadali ci Fryderyk i Joachim, ale to kłamstwo, ...
... słyszysz? Nic nie zrobiłem Lisie! Była całym moim życiem! Dlaczego mi to robisz? Dlaczego chcesz odebrać mi dzieci?
- Liliana nie jest twoja — powiedział spokojnie Alek, który wszedł do sali chwilę wcześniej.
- Oczywiście, że moja! To ja jestem ojcem! - Ben szarpnął się tak mocno i gwałtownie, że Asia dla własnego bezpieczeństwa wstała z krzesła i cofnęła się do Aleka, który objął ją natychmiast ramionami. Leżący na łóżku mężczyzna przyglądał się im spode łba przez krótką chwilę. - Ty! Ty mała dziwko! - ryknął w furii. - Jak śmiałaś mnie zdradzić? Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłem, jak wprowadziłem cię na salony, jak...
- Jak twoja matka zatruła jej życie — warknął Alek, przerywając mu. - Poza tym okłamałeś kobietę, którą, jak twierdzisz, kochałeś, więc nie pieprz tu teraz o urażonej dumie. Sam niejednokrotnie wpychałeś Asię w moje ramiona, zostawiając ją pod moją opieką, więc miej żal tylko do siebie.
- Powiedz — syknął Ben, patrząc na Asię. - Co może dać ci takie nic, jak on? Zwykły ochroniarz bez wykształcenia...
- Znasz moją matkę, Marię Romanov, prawda? - zapytał Alek spokojnie, patrząc na byłego przyjaciela. - Radzę się zastanowić, co mówisz...
- Żegnaj, Ben — szepnęła jeszcze i wyszła z sali, nie patrząc już na byłego narzeczonego. Po policzkach spływały jej łzy, gdy odprowadzały ich jego wrzaski.
- Co teraz z nim będzie? - zapytała cicho jakiś czas później, gdy wraz z Fryderykiem siedzieli w jego gabinecie. Mężczyzna miał podkrążone oczy i ...