-
Urojona zdrada żony
Data: 20.06.2024, Autor: NylonMilf, Źródło: Lol24
... zimne lub krótkie wtedy zajęcia były w podziemnym parkingu Centrum handlowego lub w pustej hali magazynowej gdzie trenowali również hokeiści na rolkach. Po zajęciach jak wspominałem nieraz była przejażdżka ścieżkami a w zimne, krótkie dni zazwyczaj szlifowali swoje umiejętności po treningu na krytym skate parku. Oznaczało to że Ewa była w domu przeważnie o godzinie 20:20 lub gdy szła pojeżdzić jeszcze po treningu max. o 22:00. Tego dnia wróciła tuż po 22:00 więc wszystko było w normie. Weszła do domu, powiedziała hej, rzuciła torbę i poszła się umyć. Ja w tym czasie siedziałem już umyty w pidżamie przed tv. Po kilkunastu minutach usłyszałem jak woła z łazienki żeby dać jej ręcznik bo zapomniała wziąć. Ok, wziąłem ręcznik i poszedłem do łazienki. Podałem jej ręcznik przez uchylone drzwi do kabiny prysznicowej. Odwróciłem się w kierunku drzwi i właśnie wtedy rzuciła mi się w oczy jej bielizna. Nie był to sportowy stanik i majtki sportowe lecz komplet który kupiłem jej ze 3 lata temu na rocznicę ślubu. Był to czarny, biustonosz z satyny podzielony z przodu pół na pół z prześwitującą siateczką spod której było widać sutki i figi z grubej satyny na przodzie i prześwitującej siateczce na całej tylnej części. Widziałem Ewę w tym komplecie dopiero ze dwa razy. Raz po wręczeniu prezentu i usilnych namowach na przymierzenie i drugi kiedy po dosyć ostrej kłótni tuż przed moimi urodzinami założyła go w ramach przeprosin i prezentu dla mnie. Generalnie uważała ten komplet za zbyt ...
... wyzywający i odważny, który jej nie przystoi i nadaje się pod czerwoną latarnię a nie do małżeńskiego łoża. Zrobiłem wielkie oczy i rzuciłem do niej: Ooo, a co ty w takiej bieliźnie na trening? Szybko zareagowała speszona i odpowiedziała atakiem: Będziesz mnie sprawdzał i kontrolował w czym chodzę? Sportowe miałam w praniu to na szybko wzięłam pierwszy lepszy i tyle. Trochę mnie to zatkało. Wyszedłem z łazienki ale w mojej głowie pojawiła się niepewność i lekka złość. Ewa wprost naskoczyła na mnie po tym pytaniu. Coś jest nie tak. Przechodząc do pokoju potknąłem się o jej torbę treningową. Zdenerwowałem się jeszcze bardziej i miałem ochotę rzucić ją w diabły ale te rolki trochę kosztowały więc się opanowałem i zamiast tego stwierdziłem że je rozpakuje i odłożę na miejsce. Otworzyłem torbę i wyjąłem rolki stwierdzając przy okazji że są całkowicie suche i czyste. Nie widać było po nich żeby były dzisiaj używane. Do tego skarpetki rolkowe złożone w kostkę i pachnące praniem? Ok... pomyślałem. Ktoś tu robi mnie na szaro. Postanowiłem sprawdzić co jest grane ale subtelnie. Ewa po prysznicu wysuszyła włosy i wyszła z łazienki. Widać było że jest zdenerwowana i unika kontaktu wzrokowego. Rozpakowała torbę, napiła się wody i powiedziała że idzie spać bo jest zmęczona. Poczekałem kilka minut, po czym wszedłem na jej grupę rolkową gdzie okazało się że trener wstawił post dzień wcześniej o odwołaniu dzisiejszego treningu z powodu choroby. Wszystko zaczęło się układać w logiczną ...