Potężne artefakty
Data: 28.06.2024,
Autor: Vee, Źródło: Lol24
... drugą butelkę i dolał każdemu wina. Popijali w milczeniu, a ciszę wypełniał łoskot wzmagającego się deszczu o przestarzały dach.
– Rejestrowany przez ciebie obraz nie sięga do prysznica. Nie widzisz tego, co najważniejsze. Przez kilka kolejnych dni oglądasz jedynie, jak dziewczyny myją zęby lub się malują, a kiedy masz więcej szczęścia – wdzięczą się przy lustrze, ćwicząc najlepsze pozy. Dzień za dniem mija ci w rytm rutyny internatu. Pobudka, wypad na lekcje, obiad, czas wolny wymieszany z nauką i do spania. Mija tydzień. Wracasz z zajęć WF-u zajechany jak koń po westernie. Wspinasz się po schodach do pokoju, a tu nagle drogę zastępuje ci woźny. Jest nieogolony i gruby jak…
– Nie opisuj mi go! Znam pięć otyłych osób, a on jest czterema z nich!
– „Alicja pytała, czy przysłałem cię do spłuczki” – Rafał przemówił chrapliwym głosem woźnego.
– „T-tak?”.
– Na jego poważnej minie pojawia się uśmieszek człowieka, który przejrzał cię na wylot. „Potwierdziłem. Mam nadzieję, że porządnie przetkałeś te rury i na jakiś czas będzie spokój”. Wielką łapą mierzwi ci włosy. Schodzi na dół, jak gdyby nigdy nic.
– Musisz zawsze tak robić?! – Ze Szczura uszło całe napięcie.
– Haha!
– Po powrocie do pokoju sprawdzam, czy w chmurze pojawiły się nowe nagrania.
– Pojawiły się. Od razu zauważasz, że w łazience jest jakoś inaczej. Na podłodze leży mnóstwo plastikowych torebek. Wprawione ręce Alicji pakują do nich porcje białego proszku prosto z kuchennej wagi. Czy to ...
... cukier puder? Wszelkie wątpliwości rozwiewa telefoniczna rozmowa, podczas której pada cena za działkę.
– Nie wierzę własnym oczom! To ona dealuje w naszej szkole? Wyjaśnia mi się, skąd ma pieniądze na te wszystkie ubrania i biżuterię. Głowię się przez moment, dlaczego dzieli towar w kiblu, ale to doskonała protekcja przed opiekunami, którzy nigdy nie odważą się wejść jej do łazienki. Cholera! Jeśli przekażę to nagranie dyrekcji, lada moment wywalą ją z internatu, a do domu zapukają niebiescy panowie. W jednej chwili jej kariera, przyszłość, życie, a nawet cycki trafiają w moje ręce!
– Nie tak szybko. Zadanie wciąż jest niewykonane.
– Zakładam e-mail z losową nazwą. Tworzę wiadomość do Alicji: „Jeśli chcesz, by to nagranie nie wpadło w niepowołane ręce, przyjdź jutro o 18 na ul. Ogrodową, nr działki 23” i załączam filmik.
– Ej, nie dałem ci kluczy!
– Zrobimy test na rozbrojenie tej zardzewiałej kłódki, czy poddasz się bez walki? – Szczur uśmiechnął się triumfalnie.
Gra trwała od kilku godzin, ale uczestnicy nie czuli bynajmniej znużenia jej przebiegiem. Przeciwnie. Ich reakcje stawały się coraz bardziej emocjonalne, a kiedy fabularna akcja przeniosła się w miejsce, w którym fizycznie siedzieli, niemal dosłownie znaleźli się w centrum wydarzeń.
– Jak tu jest, dobrze widzisz. – Rafał rozpostarł ręce, ukazując pokój.
Szczur nie bagatelizował wystroju wnętrza, bo znajomość otoczenia w przeszłości nie raz przechylała szalę na jego korzyść. Rozejrzał się wokół ...