Potężne artefakty
Data: 28.06.2024,
Autor: Vee, Źródło: Lol24
... siebie, rejestrując liche deski podłogowe, pożółkłe firanki i niezabudowaną rurę, którą jakiś mistrz inżynierii pociągnął przez całe pomieszczenie sufitem.
– Ustawiam na blacie laptopa i przygotowuję e-mail do dyrekcji, wraz z zebranymi nagraniami. Wystarczy wcisnąć enter, a wiadomość zostanie wysłana. Następnie podchodzę do okna i wypatruję nadejścia Alicji.
– Dostrzegasz ją minutę przed wyznaczoną porą. Ubrana jest w dżinsy i biały sweter.
– Wracam do laptopa i czekam, aż zapuka do drzwi. „Otwarte”.
– Niepewnym krokiem wchodzi do środka. Staje tuż za progiem. Na twój widok mija początkowy strach, a jej oczy płoną nienawiścią. „Wiedziałam, że to ty”, prycha z pogardą. „Masz to usunąć”.
– „Co dostanę w zamian?”.
– „W zamian nikomu nie powiem, jaka z ciebie pieprzona świnia”, jej głos jest zimny jak stal.
– „Zdejmij ten sweterek. A może lepiej, żebym pokazał to nagranie komu trzeba?”.
– Jeśli wydaje ci się, że możesz mi zaszkodzić, to się grubo mylisz.
Alicja biła go na głowę w słownej szermierce i zawsze potrafiła odwrócić kota ogonem. Tym razem Szczur był przygotowany na taką ewentualność. Wielokrotnie przerabiał podobny scenariusz na długo przed rozpoczęciem sesji. Zazwyczaj z dłońmi pod kołdrą.
– „Ach, tak? Zostaniesz wydalona ze szkoły. Nawet do matury nie przystąpisz. Wszyscy w sąsiedztwie dowiedzą się, jaka jesteś naprawdę. Do tego problemy z prawem. Co prawda dostaniesz tylko zawiasy, ale o dobrej pracy będziesz mogła zapomnieć. ...
... Pozostanie ci tyrać przez lata na hajs za skonfiskowany towar. No, chyba że ludzie Neona nie będą tak mili…”.
– Alicja rusza w twoim kierunku, wycedzając przez zęby: „Usuń to”.
– „Jeszcze jeden krok, a nagrania trafią prosto na skrzynkę pani dyrektor”, obracam laptopa w jej kierunku i demonstracyjnie unoszę palec nad przyciskiem myszy.
Mistrz Gry uśmiechnął się szeroko. Z pierwszego rzędu oglądał spektakl o współczesnej walce Dawida z Goliatką. Szczur jako jedyny w całej szkole podjął się niemożliwego i właśnie trzymał Alicję na dystans, mierząc z internetowej procy.
– Zatrzymuje się w połowie drogi.
– Spokojnym głosem ponawiam prośbę o zdjęcie swetra.
– Dziewczyna w ciszy rozważa swoje możliwości, ale nie znajduje innego rozwiązania. Powoli pozbywa się wdzianka. Ani na moment nie spuszcza z ciebie nienawistnego wzroku, ale kto by się tym teraz przejmował? Jej półkule są tak ogromne, że między nimi nie ma najmniejszej choćby szczeliny. Uniosły się przy zdejmowaniu swetra – Rafał wziął w dłoń stuścienną kostkę w kształcie piłki, ścisnął ją kilkakroć i wyrzucił dwanaście oczek – ale próba wydostania się z koronki czerwonego stanika kończy się niepowodzeniem. Alicja odruchowo poprawia ramiączka. „Zadowolony? Teraz możesz to skasować”.
– „Nie tak prędko”. Sięgam do plecaka po…
– Nie wspominałeś nic o plecaku, więc zakładam, że znajduje się przy fotelu. Czyli obok niej.
– „Nie tak prędko. Zajrzyj do bocznej kieszonki w mojej torbie” – poprawił się Szczur. Gestem ...