1. Potężne artefakty


    Data: 28.06.2024, Autor: Vee, Źródło: Lol24

    ... złączonych dłoni przekazał Mistrzowi Gry, co znajduje się w środku.
    
    – Alicja niechętnie wykonuje polecenie. Kucając przy plecaku, sprytnie chowa się za fotelem. Co ona tam kombinuje?! Ano nic. Kiedy wstaje, z jej wysoko uniesionego palca zwisa nowiuśki zestaw błyszczących kajdanek. „Chyba do reszty zdurniałeś”.
    
    – „Czyżby?”, przypominam jej, co znajduje się w moim laptopie.
    
    – Jest zrezygnowana. Pierwsza bransoleta ze zgrzytnięciem zaciska się na nadgarstku.
    
    – „Nie tak”.
    
    – Bez większej walki bierze ręce za plecy.
    
    – „Tak też nie. Nad rurą”. – Szczur wskazał na sufit.
    
    – Jej wielkie oczy strzelają do ciebie piorunami.
    
    – Mężnie wytrzymuję spojrzenie.
    
    – Alicja głośno wzdycha. Nieśpiesznie przerzuca łańcuch nad rurą, wkłada drugą rękę w srebrne kółko.
    
    – Powoli do niej podchodzę. Wiedząc, że nic nie może mi zrobić, ostentacyjnie zerkam w biust. Zatrzymuję się tuż przy niej, żeby triumfalnie złapać ją za podbródek. Cieszę się chwilą.
    
    Rafał przywarł dłoń do czoła i mocno się skwasił, jakby decyzja kolegi zabolała go osobiście.
    
    – Udaje ci się zrealizować tylko połowę planu.
    
    – Jak to?!
    
    – Nie słyszałeś drugiego zgrzytnięcia. Kiedy podnosisz głowę z cycków na twarz, Alicja napiera na ciebie całym ciężarem. Kajdanki są zapięte tylko na jednym nadgarstku, więc obie ręce są wolne i właśnie zaciskają się na twojej koszuli.
    
    – Próbuję uderzyć ją w brzuch!
    
    Rzut kostką. Porażka. Rafał gwałtownie poderwał się z miejsca i tak mocno kopnął swoje ...
    ... siedzenie, że to przewróciło się z impetem.
    
    – Wpadacie na fotel. Razem z nim lecicie na ziemię. Szamotanina na podłodze kończy się tym, że przylegasz głową do drzwi wyjściowych.
    
    – Ze wszystkich sił staram się zająć pozycję z góry. – Szczur rzucił kością. Kolejny przegrany test. – Ile ona ma siły?!
    
    – Więcej od ciebie. Leżysz na plecach. Przeciwniczka siada na tobie okrakiem i zaczyna bić.
    
    – Co ja mam zrobić…
    
    Kolejne pomysły Szczura spełzały na niczym. Tą postacią nie był w stanie wykonać żadnej akcji! Znalazł się w rozpaczliwym położeniu. Zwłaszcza po tym, jak bezładnie lecąca dłoń z pomalowanymi paznokciami zrobiła mu trzy długie kreski na policzku. Przeszedł do głębokiej defensywy, ale jeszcze kilka ciosów w mordę marki Adidas, a straci przytomność.
    
    Dawidowi wróciły wspomnienia. Szkolny korytarz, strzał. Śmiechy tak zwanych „kolegów”. Cały spocony, zapadał się w fotelu głębiej i głębiej, podczas gdy stojący nad nim Rafał imitował grad ciosów wymachem ramion. Gra stała się tak rzeczywista, że Szczur sam już nie wiedział, kogo ma przed sobą. Wątpliwości stopniowo rozwiewało ulotne światło wściekłych błyskawic.
    
    – Zrób coś, do cholery! – Wrzeszczał Mistrz Gry, który cierpiał jak nikt inny, musząc to robić swojemu przyjacielowi.
    
    Pierwsza kropla przedostała się przez przegrywający z ulewą dach. Rozbiła się na nosie Dawida, wyrywając go z letargu. Gracz spojrzał na przeciekający sufit. W uszach dźwięczały mu ostatnie słowa. Musiał coś zrobić.
    
    – Przestaję bronić ...
«12...8910...14»