Dzieci mgły – mężczyzna w czerwieni
Data: 12.07.2024,
Autor: Somebody, Źródło: Lol24
... projektować budynki, grać na instrumentach, wiem sporo o truciznach, jestem dość dobrym łucznikiem, sprawnie używam sztyletu, więc myślę że znajdę tam zajęcie, z którego będę mógł wyżyć. Mogłabyś mnie nawet odwiedzić, jeśli byś chciała… Czekałbym w porcie na olyriońske statki.
– Chcesz mnie zostawić?
– Oczywiście, że nie chcę cię zostawić, Maddie, po prostu czuję, że muszę usłuchać mężczyzny w czerwieni. Proszę, Maddie, powiedz, że rozumiesz…
– Mężczyzna w czerwieni pomaga tobie, ale czy pomaga Nikonium? Nie znamy jego motywacji, As… Co jeśli wciąga cię w pułapkę?
– Nie wiem jak to wyjaśnić, tak musi być.
– Jeżeli odejdziesz, zostawisz królestwo na pastwę wojny domowej…
– Niekoniecznie… Maddie, podaj mi papier – Assan wyjął pióro, które zawsze przy sobie nosił i zaczął szybko spisywać kolejne słowa w skupieniu. Po chwili podał dziewczynie gotowy dekret – Zobacz, wystarczy?
– Nie możesz tego zrobić… – oczy dziewczyny stawały się coraz większe i większe, kiedy docierało do niej znaczenie poszczególnych linijek – Powierzając nawet tymczasową władzę Olyrionowi, doprowadzisz do rebelii…
– Macie poparcie Istii, prawda? Z nimi po waszej stronie, nikt nie pomyśli o buncie. Tak, wiem, że planujecie unię i wasze stosunki są nadzwyczaj ciepłe… – Madeleine otworzyła usta, pragnąc wytłumaczyć tę zdradę, lecz Assan przerwał jej gestem – Lord Werder zadbał bym miał aktualne wiadomości, zapewne chcąc całkowicie was zdeklasować. Nie winię cię za nic, ani twojego ...
... ojca. Przymierze z Istią i przewrót to jedyne rozwiązanie, żeby przełamać ten mur uprzedzeń… Z Radą pilnującą każdego mojego oddechu, nie mogłem wam pomóc, ale teraz daję elfom pełne poparcie. Tak jak wy kiedyś poparliście mnie…– król chaotycznie krążył od wątku do wątku, a jego policzki były rozpalone, jakby gorączką – Byłem tylko zagubionym księciem, którego wszyscy próbowali zabić, a lord Ross otoczył mnie opieką, pozwolił mi ukończyć waszą akademię i pomógł mi przejąć tron. Tak mogę spłacić dług wdzięczności wobec twojej rodziny. Przekaż to ojcu, dobrze?
– As, proszę, przerażasz mnie, nie myślisz jasno…
– Nigdy nie myślałem jaśniej, Maddie. Odejdę na jakiś czas, a potem wrócę, albo zostanę na zawsze w północnych krainach. Sama wiesz, jak nie lubię nosić korony. Ten wybuch to dla mnie szansa, bym mógł być kimś innym i odpłacić twojej rodzinie, musisz też to widzieć – złapał dłoń rudowłosej, pragnąc ostatecznie do niej dotrzeć. Madeleine zrozumiała, że nie odwiedzie Assana od jego pomysłu, choć niezbyt podobała jej się perspektywa związku na odległość. Z drugiej strony jaką inną przyszłość by mieli? Uśmiechnęła się, odwzajemniając uścisk bruneta.
– Wiesz, że będę cię wspierać niezależnie od tego, co postanowisz – odparła, patrząc głęboko w szare oczy ukochanego. Uwielbiała te matowe tęczówki z mnóstwem białych plamek rozsianych niczym gwiazdy. Po raz pierwszy tego okropnego dnia, nie myślała jak dworska intrygantka, tylko jak zakochana dziewczyna. Wreszcie była ...