1. Benek zawsze dowozi


    Data: 14.07.2024, Autor: Vee, Źródło: Lol24

    ... przyjęła jego załadunek. Jak by tego było mało, wylizała mu do cna, a potem schowała w spodniach i najzwyczajniej w świecie klapnęła na oparcie swojego fotela.
    
    Czuł, że musi coś powiedzieć, więc powiedział jedyne, co przyszło mu do głowy:
    
    – Niedługo będziemy na miejscu.
    
    Istotnie, Benjamin zjechał z autostrady, zanim zdążył wyschnąć między nogami. Zazwyczaj stawał na dzikusach, czyli nieoświetlonych parkingach, ale mając pasażerkę, bez wahania zdecydował się na stację paliw i poświęcenie bagatela trzech euro na prysznic. Spłukał z siebie poczucie winy, a potem poczekał na Kamilę, której nie uśmiechał się samotny spacer do kabiny przez labirynt ciężarówek oddalonego parkingu.
    
    Miała rację. W drodze powrotnej z bliżej nieokreślonych kierunków dochodziło prowokacyjne pogwizdywanie. Bez wahania złapała za rękę swojego dobroczyńcę, który wyglądał na gotowego ochronić ją przed wszelkim zagrożeniem.
    
    Znalazłszy się ponownie we wnętrzu ciężarówki, Studentka poczuła się jak Harry Potter podczas pierwszej wizyty w Hogwarcie. Wszystko za sprawą Benka, który odsłonił przed nią wszystkie sekrety swojego królestwa. Począwszy od dziesięciolitrowego baniaka z wodą na zewnątrz, przez wszędobylskie schowki, aż po palenisko, na którym przygotował fasolkę po bretońsku. I nic to, że dziewczynie trafił się smak wymiocin, bo nawet największe dokonania inżynierii przestrzennej blakły w obliczu magii, jaka zadziała się później. Oto mężczyzna z własnej, nieprzymuszonej woli pozmywał po ...
    ... kolacji naczynia.
    
    Na koniec dnia odkrył przed nią najistotniejszy aspekt umeblowania. Dwa rozkładane łóżka, znajdujące się jedno nad drugim.
    
    – Dobranoc.
    
    – Dobranoc.
    
    Niestety, noc nie była dobra. Leżąca u góry Kamila nie mogła poradzić sobie z niepozornymi podmuchami nocnego wiatru, który z zadziwiającą siłą kołysał ich kabiną. Cichaczem zeszła na dół i przywarła ciałem do szerokich pleców śpiocha. Jej uśmiech zdradzał tajemnicę, o której nie mówiła za dnia. Że ze skrzywionej dzieciństwem dziewczynki wyrosła kobieta, która myliła pożądanie z miłością.
    
    Benjamin obudził się, co świt. Kątem oka widział, że Kamila siedzi już na miejscu pasażera. Ze wszystkich sił starał się utrwalić obraz dziewczyny wtulonej w jego nagie ciało. Myślał, że to tylko sen.
    
    Nad porankiem drugiego dnia podróży wisiała żałoba nadchodzącego rozstania. Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, przekroczyliby granicę z Belgią, a następnie z Francją, gdzie jeszcze przed zachodem słońca powędrowaliby w swoje strony. Tyle tylko, że nic nie układało się po myśli kierowcy. A może właśnie układało. Jeszcze przed południem zatrzymał ciężarówkę przed niekończącym się szeregiem aut.
    
    – Nie ma razu, by nie trafić na stau w tym cholernym kraju…
    
    – Niemcy to kraj Kanta. – Zauważyła z udawanym oburzeniem.
    
    – O kant dupy rozbić to wszystko. Zapytam, co się stało.
    
    – Mogę spróbować? – Wyrwało jej się głośno.
    
    Widząc ją tak podnieconą, mężczyzna nie mógł odmówić. Poinstruował, co i jak powinna ...
«12...567...»