1. Czapka dla podglądacza vol 1


    Data: 21.07.2024, Autor: oskiboski, Źródło: Lol24

    ... dłonie i tułów. Nie zniknęły. Nie przeniosłem się do innego wymiaru. Nie teleportowałem się nigdzie. Stałem dalej w tym samym miejscu i kompletnie nic się nie zmieniło. Serce wciąż mocno mi biło, ale odzyskałem uśmiech i coraz bardziej zdawałem sobie sprawę jak absurdalna jest ta cała sytuacja. Chciałem jeszcze zrobić tylko jedną rzecz. Upewnić się i zagwarantować sobie stuprocentowy spokój. No w sumie przynajmniej na ten moment, bo po powrocie do domu planowałem przemyśleć temat wizyty u psychiatry. Mnie jednak interesowała tylko ta chwila. Chciałem jak najszybciej to zakończyć i normalnie jak co dzień zrobić trening z Darkiem. Cofnąłem się o parę kroków i zbliżyłem się do lustra. Nie robiłem tego aż tak ostrożnie jak wcześniejsze ruchy. Zależało mi by mieć to już za sobą. Stanąłem na przeciwko z zamkniętymi oczami. Zebrałem się w sobie i je otworzyłem. Były otwarte, ale z każdą sekundą sprawiały bardziej wrażenie wybałuszonych i wysuszonych. Mój oddech był coraz szybszy, a usta powoli zaczęły się otwierać. Zamarłem widząc w lustrze tylko odbicie szafek stojących za mną. Mnie nie było. Choć istniałem i wiedziałem, że moje odbicie tu jest to poczułem się jakoś pusty w środku niczym opróżniona butelka. Miałem mdłości. Czułem się bardzo źle. Patrzyłem tak w lustro przez jakieś pięć minut. Prawie nie czułem już ręki z nerwów, ale poruszyłem nią i skierowałem w kierunku swojej głowy. Chwyciłem czapkę energicznym ruchem i zdjąłem. Nagle ujrzałem swoje sportowe buty. Potem ...
    ... stopniowo jak przy przejściu w jakimś filmie odsłoniło się odbicie moich nóg. Za chwilę byłem widoczny już do połowy. Po jakichś dziesięciu sekundach widziałem już swoją całą sylwetkę. Niesamowite rzeczy, które zobaczyłem zaczęły tłumić we mnie zaskoczenie i przerażenie. Emocje coraz bardziej kierowały się w kierunku złości. ''Co to w ogóle było! Jakieś przejście w programie do montażu wideo. Z tym szkłem musi być coś nie tak! Potrząsnę tym lustrem i je rozpierdolę! Zobaczę co jest w środku tego cholerstwa!''- szeptałem sam do siebie, ciężko dysząc i zaciskając zęby. Wiedziałem jednak, że jeśli narobię hałasu i coś zniszczę a cała sytuacja nie okaże się jakąś farsą to czekają mnie konsekwencje i cała wieś weźmie mnie za wariata. Nikt nie będzie traktował mnie poważnie. Było tylko jedno rozwiązanie by przekonać się co tu się dzieje. Ubrałem czapkę i teraz już dużo odważniejszym krokiem wyszedłem z szatni i marszem ruszyłem w kierunku głównej sali. Drzwi były otwarte a ja śmiało przekroczyłem próg. Było tym razem dość niewiele osób. Z dwie dziewczyny z mojej wioski i dwóch nieznanych mi typów. Oprócz wymienionych na siłowni był oczywiście także Dariusz. Korzystał z bieżni a ja śmiało podszedłem do niego i stanąłem obok sprzętu. Nie mówiłem nic, ale szykowałem już w głowie jakiś żart z jego czapki będący wymówką stosowną do sytuacji. Niestety moje obawy się potwierdziły. Darek patrzył w zupełnie innym kierunku i trenował dalej jak gdyby nigdy nic. Oczywiście wolałem się nie odzywać. ...
«1...345...15»