Zostań przy mnie cz. II
Data: 24.07.2024,
Autor: valkan, Źródło: Lol24
... plecach, na wysokości serca, wiedziałam, że nawet przez ubranie czuje jego bicie.
Nagle poczułam ogromną chęć by przytulić się do niego i szlochać w jego ramię. Zamiast tego tylko odwróciłam się i spojrzałam na niego ze łzami w oczach.
- Skoro tak, to mogłabyś gdzieś ze mną pójść?
- Teraz? Gdzie?
- Nie teraz – uśmiechnął się – wieczorem.
Pokręciłam głową z niedowierzaniem, lecz nie na tyle dużym, by nie zrozumieć, że to jest jakiś początek. W dodatku uśmiech cały czas czaił się na jego twarzy.
- Często umawiasz się z potencjalnymi współpracowniczkami?
- Dość często – odpowiedział z głupkowatą miną.
Przekrzywiłam głowę, prawie się uśmiechnęłam i zaciekawiona popatrzyłam na Wiktora, w końcu wzruszyłam ramionami.
- A dlaczego by nie? Mam dzisiaj wolne. O ósmej. I to ty stawiasz, head of HR.
Była za piętnaście ósma, gdy stałam przed lustrem i kończyłam robić makijaż. Ubrałam się swobodnie, białe spodnie i letnia, zwiewna koszula. Miałam dość eleganckich i sztywnym kostiumów, w które musiałam ubierać się na spotkania w poprzedniej pracy. Skończyłam robić make up i spojrzałam w lustro. Ujrzałam niską blondynkę ze szczupłym tyłkiem i małymi cyckami. Czy podobam się jeszcze facetom? Westchnęłam i do mojej głowy wpadła myśl, że powinno się uważać na ludzi, których miejsce jest w przeszłości. Nie powinno wpuszczać się ich z powrotem do swojego życia.
Nagle zdecydowałam, że nigdzie z nim nie pójdę. Sięgnęłam po telefon chcąc zadzwonić do niego i odwołać ...
... spotkanie. Jednak w momencie, w którym odblokowałam ekran przyszedł sms od Wiktora.
„Czekam na dole”
- Kurwa – zaklęłam cicho. – No dobra, szybka kolacja i do domu.
Stolik w knajpie wybranej przez Wiktora stał w rogu sali, z dala od reszty gości. Kolacja była nadzwyczaj smaczna, a my w rozmowie poruszaliśmy tylko neutralne, bezpieczne tematy. Gdy zjedliśmy, Wiktor uśmiechnął się szeroko. Nie skomentował faktu, że wcale nie tknęłam wina.
- Masz świadomość tego, że tak naprawdę niewiele o sobie wiemy? – zapytał.
- W takim razie sam musisz mi opowiedzieć coś bardziej osobistego niż to, że jesteś head of HR.
Roześmiał się, a ja z całych sił starałam się zachować kamienną twarz.
Pochylił się nad stołem, widziałam jak nakazywał sobie powstrzymać się od zaglądania mi w dekolt. Poczułam jego zapach i pożądliwie wciągnęłam nosem powietrze. Nie dam się omamić – pomyślałam. – To tylko działanie tych świetnych perfum, które dokładnie wiedzą, czego trzeba, żeby zawrócić w głowie samotnej kobiecie.
- Cóż – zaczął Wiktor. – Cała moja rodzina mieszka na drugim końcu polski, niedawno kupiłem mieszkanie niedaleko stąd. Mam za sobą kilka nieudanych związków, które nie odbiły piętna na moim życiu. A od roku z nikim nie spałem.
Ostatnie zdanie wypowiedział bardzo szybko, potem wziął duży łyk wina i uciekł spojrzeniem w bok.
Zaczerwieniłam się na wspomnienie naszego zbliżenia, między udami zrobiło mi się gorąco. Emocje i napięcie tamtego spotkania dalej znajdowały się ...