1. O dziewczynie w czerwonym kapturku


    Data: 24.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... żalem, a on zakołysał się.
    
    — Wolfie, chciałabym, żebyś teraz zaufał swojemu instynktowi — powiedziała poważnie, a on kiwnął głową, przyjmując wyzwanie.
    
    Jego oczy płonęły dzikim entuzjazmem i była pewna, że sprosta zadaniu. Wiedziała już teraz, że Wolfgang nigdy nie był z kobietą i bycie tą pierwszą wywoływało w niej dodatkowe dreszcze podniecenia. Czuła bijące od mężczyzny fale pożądania i ani odrobiny strachu. Ufał już jej i pragnął więcej tej cudownej rozkoszy, którą mu pokazała.
    
    Obróciła się powoli, pochyliła i oparła o brzeg balii, wypinając pośladki w stronę gospodarza. Wpatrzyła się w czerwonopomarańczowe płomienie buzujące w palenisku przed nią, czując dużo silniejszy ogień między nogami. Z uśmiechem klęknęła szerzej, ze słodkim wilgotnym odgłosem otwierając drugi kominek przed klęczącym za nią mężczyzną.
    
    — Greta … — jego szept był niewiele głośniejszy od deszczu bębniącego po dachu, ale wypełniony takim zachwytem, że dziewczyna poczuła, jak jej ciało aż pręży się z dumy i zadowolenia.
    
    Obfita, gorąca wilgoć aż drżała z niecierpliwości w jej wnętrzu, czekając, żeby zwilżyć coś dużego i twardego. Sekunda za sekundą Greta czekała, aż zew natury podpowie Wolfgangowi, co należy zrobić, kiedy piękna kobieta wypina się w taki sposób.
    
    Ależ on jest niegrzeczny — myślała, przygryzając z niecierpliwością wargę — Jak tak można?
    
    Każda sekunda trwała co najmniej pół godziny. Widząc, jak blisko powierzchni wody są jej piersi, Greta obniżyła się jeszcze odrobinę, ...
    ... tak by sutki delikatnie dotknęły powierzchni. Jej ciało, spragnione rozkoszy i cudownie wrażliwe, odebrało ten dotyk bardzo intensywnie, aż westchnęła głęboko. Woda jakby chciała pomóc biednej dziewczynie w tym trudnym oczekiwaniu i powierzchnia delikatnie falowała, raz po raz pieszcząc ciemnoczerwone, twarde szczyty jej kształtnych pagórków. Ta przyjemność pozwoliła jej przetrwać trzecią i czwartą sekundę oczekiwania. Zaczęła się piąta sekunda i Greta poczuła, że kończy się jej cierpliwość. Zaczęła obmyślać jakąś dyskretną podpowiedź. Pod koniec piątej sekundy, Wolfgang wreszcie przestał się zachwycać i posłuchał swojego, zachrypniętego od krzyku, instynktu.
    
    Greta uśmiechnęła się, kiedy silne, szorstkie dłonie chwyciły w imadło jej biodra. Coś twardego dotknęło ją w samym środku rozwartej muszelki. Długo oczekiwana przyjemność zapłonęła między wypiętymi pośladkami. Greta westchnęła i próbowała nabić się, jednak jej ciało, uwięzione w potrzasku potężnych ramion, nawet nie drgnęło. Musiała zdać się na łaskę i niełaskę gospodarza, ale nie martwiło jej to zbytnio. Nikt jeszcze w całym jej życiu, nie zajął się nią tak wspaniale, jak on. Przeczucie mówiło jej wyraźnie, że równie dobrze zajmie się gaszeniem pożaru, którym płonęło jej ciało.
    
    Uśmiech zniknął z jej ust, kiedy coś ogromnego zaczęło się wsuwać w nią. Jej ciało stawiło opór, ale równe dobrze noc mogłaby opierać się nieubłaganie wschodzącemu słońcu. Uczucie całkowitego wypełnienia zmieszało się z rozkoszą na granicy ...
«12...293031...34»