1. O dziewczynie w czerwonym kapturku


    Data: 24.07.2024, Autor: unstableimagination, Źródło: Lol24

    ... oddychać, jego twarz zapłonęła czerwienią. Stęknął jakby z ogromnego wysiłku, a drżący twardy kształt w dłoni Grety eksplodował serią potężnych skurczów. Palce mężczyzny gładziły jej usta i wyraźnie drżały w tym samym rytmie, co podwodna erupcja.
    
    Przepełniona dumą, uśmiechnęła się szeroko, poruszając ręką wciąż szybko, ale coraz słabiej, ściskając dokładnie tak, jak nauczył ją Jonas. Czuła pełen uwielbienia dotyk na swoich wargach, jakby Wolfgang nie mógł uwierzyć, że jej piękno jest prawdziwe.
    
    — Taaak, właśnie tak — szeptała w jego palce, patrząc w przystojną twarz, cudownie napiętą w przeżywanej ekstazie.
    
    W końcu jej ciekawość zwyciężyła i spojrzała w dół, gdzie w przeźroczystej wodzie kołysały się gęste białe pasma, przypominające dym. Raz po raz nowa porcja dołączała do rozszerzającego się obłoku.
    
    Ale to pięknie wygląda w wodzie — pomyślała wesoło, przypominając sobie strugi Jonasa na drewnianej podłodze stodoły.
    
    Czując, jak pulsowanie powoli zamiera, zwolniła ruchy i tylko delikatnie gładziła fascynująco ogromny kształt. Nienasycony płomień między jej nogami huczał głośniej niż kominek, a potrzeba wypełnienia muszelki była prawie bolesna. Znów popatrzyła w jego oczy.
    
    — Widzisz? Nie było się czego bać… — szepnęła, gładząc jego szare włosy.
    
    Wolfgang milczał, a z jego twarzy nie znikało ani zaskoczenie, ani zachwyt. W jego oczach migotały płomienie.
    
    — Co ty zrobiłaś? — zapytał niskim, zachrypniętym głosem.
    
    Wzruszyła ramionami.
    
    — Nic takiego. ...
    ... Podobało ci się?
    
    Pokiwał głową z entuzjazmem.
    
    — Mogę to zrobić znowu, ale pewnie musimy poczekać kilka…
    
    — Tak, proszę! — powiedział mocno, a jego oczy zapłonęły mocniejszym blaskiem.
    
    Sięgnęła pod wodę i z zaskoczeniem stwierdziła, że wciąż jest twardy jak kamień. Zmarszczyła brwi, gdyż Jonas zawsze robił się mięciutki i malutki na dłuższy czas.
    
    — Ojej, tak szybko? — zapytała z przejęciem i pełnym podziwu zaskoczeniem.
    
    Przez chwilę poruszała ręką w górę i w dół, znów zafascynowana rozmiarem i twardością. Nie wiedziała dlaczego, ale tak szybka gotowość gospodarza na kolejną dawkę jej pieszczot podziałała na nią wyjątkowo mocno. Poczuła, jakby ktoś właśnie dolał oliwy do już płonącej muszelki. Pożądanie wręcz eksplodowało, wypełniając całe jej ciało cudowną potrzebą. Nie musiała się zastanawiać, jak bardzo on jej chciał. Trzymała rękę na ogromnym, twardym, niezbitym dowodzie.
    
    Ciekawe czy będzie wiedział, co zrobić — przemknęło jej przez myśl.
    
    Wciąż klęczała między jego otwartymi nogami. Podniosła się z klęczek, pociągnęła za twardy kształt, zmuszając go, by również klęknął w balii. Uśmiechnęła się, widząc, że mężczyzna aż nie wie, na co patrzeć. Jego wzrok biegał między jej twarzą, piersiami, a dłonią na swoim, sterczącym teraz ponad wodą, drągu. Przez chwilę jeszcze z rozmarzonym zachwytem podziwiała jego wspaniały rozmiar. Delikatna skóra na nim była odrobinę ciemniejsza, a sinoczerwona główka błyszczała dumnie w świetle kominka. Puściła go z lekkim ...
«12...282930...34»