1. Uroki szwagierki cz. 4


    Data: 11.08.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24

    ... niezła.
    
    - O tak, są podobne, a jednocześnie różne. Cudo po prostu.
    
    - Z nią też pan sypia?
    
    - Czasem się zdarza. Ostatnio parę tygodni temu zadzwoniła, podała mi adres i poprosiła czy nie mógłbym się z nią przespać. Dziwne to było. Miałem wrażenie jak gdyby zależało jej by było to właśnie tego konkretnego dnia.
    
    - Będę z panem szczery. Rzeczywiście jestem policjantem, ale tu przyjechałem zupełnie prywatnie. Proszę mi wybaczyć to całe oszustwo – facet spiął się jak do ucieczki lub walki. Pewnie przeczuwał, co dalej powiem – tak dobrze się pan domyśla. Sara to moja żona, ale spokojnie nie mam do pana pretensji, obaj zostaliśmy wrobieni i wykorzystani. Było to najprzyjemniejsze wykorzystanie z możliwych, ale jednak.
    
    - Nie ma pan zamiaru mnie stłuc?
    
    - Oczywiście, że nie, ale mam prośbę, można powiedzieć, że w imię męskiej solidarności.
    
    - Słucham.
    
    - Kiedy znów zadzwonią, proszę mnie powiadomić. Niech się pan nie boi, nie zrobię żadnej awantury, nikomu nie stanie się krzywda. Obiecuję.
    
    - Skąd mogę mieć pewność. Lubię Dominikę i nie chciałbym żeby miała przeze mnie kłopoty.
    
    - Jeszcze raz powtórzę. Nikt nie będzie miał żadnych kłopotów. Poza tobą oczywiście. Jeśli nie zadzwonisz zatruję ci życie tak dokumentalnie, nie będziesz wiedział gdzie uciec.
    
    - Dobrze, spokojnie. Zadzwonię.
    
    Podałem mu wizytówkę i wyszedłem na ulicę przepełniony pewnością, że zostałem wmanewrowany. Wszystko, co miało miejsce pomiędzy mną Dominiką i Sarą zostało zaplanowane, a ...
    ... ja szedłem za nimi jak trzylatek prowadzony za rączkę.
    
    „Czy to co się stało jest złe” – zapytałem sam siebie. Nie, nie było, ale nie lubię, kiedy się mną steruje. Nie jestem pacynką. Teraz, kiedy już znam prawdę to ja będę pociągał za sznurki.
    
    Wróciłem prosto do domu. Wiedziałem, że szwagierka będzie w domu. Czas zacząć korzystać z nowo nabytej wiedzy.
    
    Dominikę znalazłem w pralni, gdy rozwieszała pranie. Stała odwrócona do mnie plecami zajęta pracą i podśpiewując coś niewyraźnie. Na sobie miała tylko obcisłe różowe spodenki i luźną koszulkę, włosy spięła w wygodny kucyk.
    
    - Cześć - szepnąłem żeby się nie przestraszyła i objąłem w pasie. Jedna dłoń od razu wsunęła się pod gumkę szortów obejmując cały pokryty malutkimi włoskami wzgórek. Pocałowałem ją w szyję, kark. Dominika spięła się na sekundę, ale zaraz rozluźniła.
    
    - Co ci chodzi po głowie – zapytała zalotnie.
    
    - Chodź to zobaczysz – z niechęcią wyjąłem dłoń z jej spodenek i pociągnąłem do sypiali. Tam szybko rozebrałem cierpliwą dziewczynę i wrzuciłem na łóżko. Sam szybko pozbyłem się spodni.
    
    -Acha, to po tej głowie coś ci chodziło?
    
    Szwagierka zajęła się moim penisem, a ja patrzyłem z góry na jej nagie plecy, pupę w kształcie serduszka. Położyłem dłoń na jej plecach czując pod dłonią napięte mięśnie. Pośliniłem palce i wsunąłem je między płatki cipki. Dotykanie jej było prawie tak samo przyjemne jak usta pieszczące mojego kutasa. Przez chwilę bawiłem się nią wsuwając kawałeczek palca w cipkę lub w ...