Natura Rozkoszy
Data: 19.10.2024,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... ostatnich miesięcy, gdzie seks był ostatni na liście zarówno życiowych możliwości, jak i własnej ochoty zmąconej przez nabyty pracoholizm. Tak dawno czułam na sobie dotyk męskiej ręki, potrafiącej dać kobiecie tego czego naprawdę oczekuje. Zdecydowanego, silnego chwytu, pełnego zarówno czułości jak i brutalnej miłosnej prostoty. Pogrążona w wizjach i zapatrzona w jeden punkt zorientowałam się, że tuż obok eleganckiego, stojącego kranu jest również owalny stojak z włącznikiem o tym samym numerze, co wspomniany sprawca mojej obecnej przyjemności. Włącznik z numerem 17. Nie mając żadnych oporów musnęłam po nim wilgotną dłonią, a moje oczy nagle zostały ukojone przygaszonym wokół światłem praktycznie do zera. To była “kropka nad i” snobistycznego szczęścia i luksusu tej nocy. Dreszcz przeszedł mi po ramionach w tej samej chwili, co wiatr głaszczący moje włosy i kark. Automatyczne ścisnęłam swoje uda, między którymi było wilgotno już nie tylko z powodu gorącej kąpieli. Przeciągnęłam się rozkosznie skupiając na tym co czułam, patrząc jednocześnie w niebo pełne majestatycznych gwiazd. Zamknęłam oczy. Dłonią zaczęłam wędrować po własnej szyi, co w połączeniu z letnim, ciepłym wiatrem było niczym wieloosobowa orgia dotyku i bodźców. Przesunęłam ją niżej zatrzymując się na wciąż twardych sutkach, z coraz większą ochotą kierując się do magicznej, mokrej szparki między nogami. Dotykając łechtaczki z moich ust wydobył się niekontrolowany jęk, w pierwszej chwili zakłócony myślą, czy na ...
... pewno jestem w tym miejscu sama, w drugiej jednak strach przed zauważeniem zmienił się w jeszcze większe podniecenie. Nie wiem czy była to głęboko ukryta nudystyczna fantazja, połączona z ogromnym poczuciem napalenia, jednak w kolejnych minutach czułam jakby zahamowania znikały z mojego ciała jedno po drugim. Dźwięk ciszy był agresywnie przerywany pluskiem wody wylewającej się z wanny na równi z jękami przyjemności, jakie dawała mi zabawa własną dłonią. Oparłam stopy mocno o kant wanny czując, że każdy wirujący dotyk mojego palca przesuwającego się po wargach sromowych zbliża mnie do niemal zapomnianego orgazmu. Moje piersi nabrzmiałe od naprzemiennego uczucia chłodu i ciepła jeszcze bardziej przyspieszały mój oddech. Ciało spinało się do granic możliwości pulsacyjnie, będąc zdecydowaną informacją o nadchodzącej eksplozji… W tej samej chwili do moich uszu dobiegł głośny, niespodziewany dźwięk niosący się po całej polanie głuchym echem. Zerwałam się niemal do pionu niczym karp walczący o ostatnie chwile życia, przed wizytą na wigilijnym stole. Wraz z bryzgiem wody, która niemal w całości opuściła naczynie niedawnego relaksu, owinęłam się szybko koszulką, nałożyłam buty i biegłam niczym łania spłoszona dźwiękiem butów nadchodzącego myśliwego. Zatrzymałam się dopiero w środku domu, zamykając go na cztery spusty i łapiąc oddech zmieszany z poczuciem strachu, wstydu i niedawnego obnażenia.
A co jeśli ktoś mnie podglądał? Jeśli to miejsce to jakaś podpucha, do której zwabiają ...