1. Natura Rozkoszy


    Data: 19.10.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... kobiety i w sytuacji kiedy są bezbronne i pijane - porywają je i sprzedają do jakichś niemieckich burdeli? Z każdą chwilą głębokich oddechów oraz procentów parujących z mojego nagiego i jeszcze delikatnie mokrego ciała - wracał do mnie rozsądek. Spokojnie otworzyłam laptopa, sprawdziłam firmę wynajmującą owy przybytek wraz z referencjami od klientów biznesowych, które nie mogły być sfałszowane i uznałam, że może to ktoś z innej nieruchomości kompleksu, które mimo, że były stosownie oddalone - były otwarte dla innych gości. Przypuszczenia rozwiał mail z obsługi, w którym przepraszano za ewentualne niedogodności związane z uszkodzeniem drzew po ostatniej burzy, które mimo zabezpieczenia dla bezpieczeństwa gości - mogły się łamać, będąc przyczyną hałasów.
    
    A wystarczyło wcześniej sprawdzić maila.
    
    Wyjaśnienie sytuacji sprawiło, że nagle poczułam totalny zalew nocnego, emocjonalnego i fizycznego zmęczenia. Padłam jak umordowana na wygodne łóżko, zapadając w sen równie silny, co moja nocna potrzeba orgazmu. Kolejne dni wykorzystałam na relaks przy książkach i filmach. Zniechęcona ostatnią eskapadą nie miałam ochoty na kolejne przygody w leśnej wannie. Zresztą uniemożliwiła to również pogoda, która zamiast słońca i ciepła przyniosła deszcz i burze. Od obsługi ośrodka w ramach przeprosin za niedogodności - dostałam wielki kosz prezentowy, który tym razem zawierał już nie wino, a szkocką whisky oraz pokaźną ilość lokalnych przysmaków tj. sery, ciasta i kilka innych bomb ...
    ... kalorycznych, które niewątpliwie umiliły mi wieczory. Czwartego dnia byłam już na tyle spokojna, że wraz ze słońcem wdzierającym się do wnętrza domu - na nowo nabrałam ochoty na kąpiel, choć tym razem już bez seksualnego scenariusza. Z drinkiem w ręku i tym razem w hotelowym szlafroku, udałam się na miejsce po zmroku oddając się ponownie ciepłej, kąpielowej rozkoszy. Wychodząc z niej poczułam się wewnętrznie oczyszczona. Ciepły, pluszowy szlafrok mile otulał wilgotne ciało. Z racji, że ostatnio oddaliłam się z tego miejsca w pośpiechu godnym maratończyka, tym razem rozejrzałam się wokół z należytą starannością, na nowo doceniając każdy szczegół luksusowo zaprojektowanego zagajnika.
    
    Zauważyłam też jeszcze coś.
    
    Delikatnie migoczące światła w oddali, połączone długą linią prowadzącą jak widać po podobnej ścieżce, do domu położonego w głębi lasu. Nie wiem dlaczego, ale może to błogie poczucie beztroski oraz powracające uczucie podniecenia - popchnęło mnie do tego, aby się tam zbliżyć. Nigdy nie należałam do wścibskich osób, ale z drugiej strony ciekawiło mnie kto jeszcze może być gościem leśnego przybytku. A może to już efekt samotności i wielodniowej ciszy? Zdałam sobie właśnie sprawę, że od kilku dni nie zamieniłam z nikim słowa. Droga do drugiej posiadłości była dużo cięższa. Nie prowadziła tam żadna wykarczowana ścieżka, w końcu domy miały za zadanie zapewniać odpowiednie poczucie prywatności. Im bliżej znajdowałam się alternatywnej polany, tym delikatniejsze kroki stawiałam w ...
«12...456...9»