Nie trac glowy
Data: 24.11.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Man from Nowhere, Źródło: SexOpowiadania
... Sensei nie pozwolił mu się nawet przystosować do swojej objętości, tylko ruszył od razu, wyznaczając agresywne tempo. Młodszy zaczął krzyczeć, lecz został drastycznie wyciszony, kiedy mężczyzna objął jego szyję dwoma rękoma, po czym zaczął go dusić. -Przestań Su, przestań robić z siebie ofiarę. Zostałeś wybrany, by być przy moim boku i mi służyć. Powinieneś być bezgranicznie szczęśliwy, że bogowie w ogóle cię dostrzegli i zesłali ci z niebios taką szansę. Jedynym, co w tamtym momencie zrobił podopieczny, było nagle odrzucenie swoich gałek ocznych do tyłu. Sensei dziwnie zareagował na ten widok. Zmieszał się, lecz po chwili dotarła do niego powaga zaistniałej sytuacji i poluzował uścisk na szyi młodzieńca. Obie ręce zostawiły jednak po sobie widoczne ślady, w postaci intensywnego, ogniskowego zaczerwienienia. Po czasie te ślady z pewnością zmienią się w brunatne krwiaki, a następnie znamiona. Lecz czyżby to zmieniło cokolwiek? -Su, jesteś moim największym szczęściem, jakie mnie w życiu spotkało. Nie psuj tego. Nie niszcz wszystkiego, co udało nam się razem zbudować na przestrzeni tych wielu lat... doskonale rozumiem, co teraz czujesz. Jesteś w kwiecie swojego wieku i wszystko, co masz we wnętrzu samego siebie płonie... ale nigdy nie zapominaj, do kogo należysz, Su. To jest twój, już dawno przesądzony los. -mówił starszy, a z jego oczu zaczęły spadać łzy, które wsiąkały wprost na pustą, nieobecną i pozbawioną jakiegokolwiek wyrazu twarz chłopaka. -Chcę być z tobą, aż do ...
... momentu w którym przestanę istnieć, Su. Chcę patrzeć, jak starzejesz się przy mnie i dalej, nieustannie kochać cię, ale w podwojonym tego słowa znaczeniu... pomimo, że nigdy nie czułeś do mnie szczerze tego samego. Twoje oczy mówią mi wiele, ale nigdy nie żałowałem, że jesteś mężczyzną. To tak naprawdę nic nie znaczy. Pomimo tego, że chciałbym wziąć z tobą ślub i sprawić, żebyś zaszedł w ciążę i urodził moje dzieci, akceptuję cię tym kim jesteś. Czy nie chciałeś chociaż przez chwilę tego samego, Su? - mówił starszy Nagle rozległ się ochrypły głos wyczerpanego, lecz wciąż przytomnego chłopaka: -Pocałuj mnie... tak samo jak zrobiłeś to pierwszy raz w noc moich 20 urodzin... idealnie długo i mocno, aż przestanę protestować i wyrywać się, jak zrobiłem to tamtego dnia... wykonaj go w sposób, od którego zależałoby twoje życie. Su tym razem nie skłamał. To, co wypowiedział było najczystszą prawdą, którą już po chwili wyczuł sam jego mistrz. Uradowany sensei, z nową nadzieją w sercu oraz poruszeniem wywołanym głębokimi słowami swojego ukochanego, po chwili ujął jego sine usta, by rozpocząć grzeszny taniec ich języków. Kiedy spotkali się ponownie, a usta połączyły kolejny raz, młodzieniec zastygł pod wpływem tej intensywnej przyjemności. Lecz nie zastygła jego prawa dłoń. Mistrz bawił się młodszym, rozpromieniony tak samo jak niczego niespodziewające się, małe dziecko, a jego ściśnięty pod wpływem wilgotnego i gorącego miejsca penis wciąż nie opuszczał wnętrzności chłopaka. Su natomiast ...