1. Braterstwo cz. 11


    Data: 25.11.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... nieuchronnie zbliżający się orgazm i ona także spodziewała się rychłego nadejścia wytrysku. Teraz już nie wypuszczała z ust końcówki, z radością szykując się na spicie śmietanki. Delikatnymi ruchami języka zintensyfikowała pieszczotę i to dopełniło dzieła. Tryskałem targany spazmami niesamowitego orgazmu, wylewając z siebie niebywałe ilości nasienia, a rozkosz rozchodziła się po całym ciele nie tylko z okolic penisa, ale głównie z okolic krocza.
    
    To było takie nowe i tak fantastyczne, że na chwilę zupełnie zapomniałem, w jak dramatycznej sytuacji jestem. Czułem ogromną wdzięczność i koniecznie musiałem się zrewanżować. Przewróciłem Mbu na wznak i zapalczywie całowałem jej wydatne usta. Mięciutkie, delikatne, gorące. Potem oczy, powieki, brwi i znów usta. Wreszcie opuściłem cudną buźkę, bo wiem gdzie powinien trafić mój język, aby uszczęśliwić kobietę. Całowałem piersi o których marzyłem odkąd poznałem tę cudowną dziewczynę, napawałem się ich miękkością i pięknym kształtem. A one twardniały pod pieszczotą ust, języka i obłapiających je dłoni. Całowałem brzuszek, zbliżając się do porośniętego gęstym buszem wzgórka. Byłem coraz bliżej świątyni moich marzeń. Przesunąłem ustami po gęstwinie porastającej pachwiny i zaciągnąłem się zapachem kobiety. Poczułem, że znów twardnieję, pomimo niedawnego orgazmu. Spróbowałem językiem zlokalizować szczelinkę, ukrytą w gęstych krzaczorach i wniknąć w nią maksymalnie głęboko. Pierwsze liźnięcie było niezwykłe. Smak i zapach cipki Mbu ...
    ... podniecił mnie tak mocno, że rzuciłem się do lizania jakbym pierwszy raz w życiu widział kobietę z tej strony. Jęki dochodzące do moich uszu potwierdziły skuteczność i intensywność pieszczoty. Mbu wplotła palce w moje włosy i dociskała głowę do swojej cipki. Lizałem ją koncentrując się na wydatnej łechtaczce. Była zupełnie inna niż Ady. Duża, nabrzmiała, pozwalająca obejmować się ustami – taki mały penisek. Ssałem go i lizałem do momentu aż rozedrgane, czarne uda omal nie zmiażdżyły mi głowy w trakcie trwającego kilkanaście sekund orgazmu.
    
    Gdy się z nich wyswobodziłem, przesunąłem się wyżej w poszukiwaniu ust. Spojrzałem na uśmiechniętą, uszczęśliwioną buzię Mbu – była przepiękna. Pocałowałem ją delikatnie, a ona odpowiedziała na pocałunek. Poczułem jak delikatna, kobieca dłoń naprowadza moją twardą armatę na wejście do krainy rozkoszy i naparłem, wnikając do wilgotnego wnętrza. Zaskoczyła mnie ciasnota jej cipki, bardzo mocno otulającej penisa. Nie spodziewałem się u tak wysokiej i fantastycznie zbudowanej kobiety, tak wąskiej szparki. Jednak natura nie wszędzie zachowuje proporcje. Mbu objęła moje biodra nogami, nadając rytm pchnięciom. Robiliśmy to powoli, nasyceni po poprzednich orgazmach, teraz cieszyliśmy się bliskością i ciepłem drugiego człowieka. Nasze usta były zajęte intensywnym całowaniem, do momentu w którym zwyczajnie zabrakło nam tchu. Kochaliśmy się patrząc sobie głęboko w oczy. Napięcie seksualne, jakie istniało pomiędzy nami odkąd się zobaczyliśmy po raz ...
«1234...7»