1. Maj 2024 (między majem a majem) Mile High club


    Data: 29.11.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... dopiero długo po tym ledwo buzi, buzi? A na coś więcej to biedaczek jak długo czekał? Wiesz że zawsze się zastanawiałam jak długo on jeszcze wytrzyma? Na dodatek ciągle mi przerywasz, że ty nigdy nie dasz nikomu niczego dokończyć? Przerywasz w połowie zdania a potem jakieś marudzenie. -
    
    No fakt, akurat w tej kwestii to Magda się wcale nie myliła. Bo faktycznie najgorzej szło mi właśnie z tym dokańczaniem. Postanowiłam więc ugryź się w język i już się nie odzywać.
    
    - No więc wiedziałam, że do Hamburga polecimy razem jednym samolotem. Oni tam zostają na parę dni, a potem przylatują do Polski na jakieś dwa , trzy tygodnie. No więc zaraz sobie pomyślałam, że co się odwlecze to nie zginie, i jeśli mi nie przejdzie ochota na niego, to się zobaczy a i pewnie znajdzie się jakaś okazja. –
    
    - Co niby się zobaczy? - Nie wytrzymałam ze śmiechu.
    
    - Wredna małpo! Miałaś nie przerywać! Jak ciągle będziesz to robić, to w końcu stracę wątek i nie będę wiedziała co chciałam ci powiedzieć! –
    
    - A ty nie masz mówić tylko to co chcesz, ale wszystko. Wszystko i z szczegółami!-
    
    - Ze szczegółami to chyba za długo by to trwało. Gdybym się tak rozdrabniała ze wszystkim, to nie wiem czy byś to wytrzymała. No więc by już dalej nie przynudzać. Lecimy, a przed nami noc nad oceanem. Światła w kabinie przygasły i wszyscy albo drzemali albo już spali. Mieliśmy ostatnie miejsca w lewym skrajnym rzędzie. Mnie z galanterią oddał miejsce pod oknem, a sam usiadł przy przejściu. W środkowym, ...
    ... miejsca były puste i tylko w prawym, smacznie spała starsza kobieta. Nasza starszyzna była gdzieś w przodzie więc w zasadzie byliśmy, można powiedzieć że sami. Początkowo ożywiona rozmowa przygasała, tematy się wyczerpały a ja stawałam się, czy może raczej udawałam, że jestem senna. Za to Radeczek, był jakoś bardzo dziwnie ożywiony. Pewnie tym, że nieco go podpuściłam rozmową z podtekstami. Czy może raczej tym, że niby całkiem przypadkiem, jakby całkiem nieświadomie, odsłoniłam uda, trochę nieprzyzwoicie unosząc sukienkę. I raczej czułam na nich, niż widziałam, z spod przymrużonych powiek jak bez przerwy wlepia się w nie, a paluszkami nerwowo przebiera na poręczy fotela. I zaraz mi się przypomniały filmiki które widziałam w necie, jak to ludziska uprawiają seks w samolocie.
    
    -
    
    Tak rozmyślając, odruchowo zaciskam je, krzyżując jednocześnie nogi, tak że dół sukienki podszedł jeszcze wyżej. I to widocznie musiał być chyba dla niego jasny sygnał. Ba, prawie zaproszenie, bo raptem czuję jak jego dłoń, delikatnie, ale też zdecydowanie, spoczęła na moim kolanie. Ani drgnęłam tylko zaciskam zęby by nie dać nic poznać po sobie, ale ciekawa, otwieram oczy i co widzę? Otóż ten mój Radeczek, uporczywie wpatrując się we mnie, starając się pewnie odczytać z mojej twarzy, na ile to sobie może jeszcze pozwolić. I czy pozwolę mu na więcej niż ostatnio? Czy może jak się posunie o jeden most za daleko znów dostanie po łapkach? Ale widząc mnie uśmiechniętą, patrząc mi ciągle w oczy, wziął się w ...
«12...4567»