Dawno, dawno temu 6. - Roszpunka
Data: 23.12.2024,
Kategorie:
Inne,
Autor: Author M, Źródło: SexOpowiadania
... wyjął fiuta i spuścił się na jej brzuch. Zaraz po tym położył się obok niej.- To było coś wspaniałego. Jeszcze nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam.- Ja nigdy wcześniej nie spotkałem takiej osoby jak ty, droga Roszpunko. Proszę, chodź ze mną do mego zamku. Tak będziesz miała lepiej niż tutaj.- Z chęcią bym z tobą poszła mój kochany, ale nie mogę zostawić matki. Nie jestem gotowa.- Rozumiem. Poczekam na ten moment. Jednak, jeżeli pozwolisz będę do ciebie przychodził każdego dnia.- Chcę tego. Przychodź do mnie codziennie. Tylko w tajemnicy przed moją matką.- Dobrze, moja Roszpunko.Umówili się i teraz przychodził do niej każdego dnia. Zaraz po tym gdy czarownica opuszczała jej wieżę. Gdy tylko u niej był kochali się na wiele sposobów. Raz dziewczyna siedziała nad nim okrakiem, raz brał ją na czworakach. Raz nawet wziął ją od tyłu, umieszczając kutasa w drugą dziurkę. Z początku sprawiało jej to ból, ale potem tak samo jak wcześniej czuła przyjemność. Z każdym dniem nie mogła się doczekać księcia. Czekała tylko jak jej matka pójdzie, by mogła go znów zobaczyć. Czarownica nic nie podejrzewała, aż Roszpunka pewnego dnia, w czasie stosunku między matką i córką przypadkiem rzekła:- Och matko...chciałabym ciebie poczuć...tak jak fiuta krókewicza. - mówiła sapiąc, gdy matka ssała jej łechtaczkę. - Ach, ty ladacznico! - zawołała czarownica. Oszukałaś mnie. Sprowadziłaś tu mężczyznę.Wtedy używając jej włosów związała jej ręce i nogi. Zapewniła sobie dostęp do cipki chcąc ukarać ...
... córkę.- Nie matko. Proszę.- Nie mów tak do mnie. Nigdy nie byłaś moją córką. Czas skończyć cię tak traktować.Wzięła wtedy z koszyka długiego i grubego ogórka. Podeszła do tyłka Roszpunki i z całej siły wbiła go w jej cipkę. Dziewczyna krzyknęła aż z bólu. Czarownica poruszała tak kilka razy z zawiści.- W tyłek zapewne też ci wkładał.Tak samo jak wcześniej z impetem włożyła jej twardego ogórka do tyłka. To spowodowało u dziewczyny większy ból. Czarownica tak samo poruszała kilkanaście razy chcąc ukarać Roszpunkę.Gdy skończyła karę w złości chwyciła za włosy Roszpunki, chwyciła nożyce i odcięła je. Piękne kosmyki leżały na ziemi. Była tak bezlitosna, że zaprowadziła biedną Roszpunkę do pustelnie, gdzie zostawiła ją samą, błąkającą się bez ubrań.Tego samego dnia, gdy odtrąciła Roszpunkę, odcięte włosy przywiązała do okiennego haka, a gdy przybył królewicz od razu wszedł na górę, lecz nie znalazł tam ukochanej Roszpunki, a czarownicę, która patrzyła na niego złym wzrokiem.- Więc to ty. Już nie ujrzysz jej więcej!Czarownica nożycami oślepiła go.Królewicz w bólu, wyskoczył z wieży. Uszedł z życiem, lecz od tej chwili błądził ślepy po lesie. Rozpaczał nad utratą ukochanej kobiety. Wędrował aż wreszcie dotarł do pustelni, gdzie usłyszał znany śpiew. Podążył za nim na ślepo. Gdy stawał się głośniejszy, przypadkiem trafił na jakąś nagą kobietę. Przypadkiem chwycił ją za piersi. Już wtedy poznał, na kogo trafił. Głos jednak mu to potwierdził.- To ty mój książę.- Moja Roszpunko.- O matko, ...