Na delegacji w Szanghaju
Data: 31.12.2024,
Kategorie:
Prostytutki,
Autor: Andrzej Nowak, Źródło: SexOpowiadania
... zadowolony, gdy zrobię swoją robotę.Skończyła i tryumfalnie spojrzała na mnie.Zaniemówiłem. Agata ?? Takie rzeczy ? Co ona wygaduje ?Zaraz. Spojrzałem na nią jeszcze raz: Wysoka, szczupła, czarne włosy spięte grzecznie w kok. Dyskretny makijaż. Niebieskie oczy. Wąskie, szerokie usta. Opalone nogi bez pończoch, w czółenkach na umiarkowanej szpilce. Zawsze w nienagannym szarym kostiumie i białej bluzce. Okulary. Mogłaby się podobać. Z tym że ona taka jakaś ogólnie grzeczna. Mąż, dzieci, obiadki u teściów. W życiu bym nie pomyślał, że ona się będzie chciała rozbierać przy ludziach albo pójść do łóżka z kimś innym niż własny mąż. A tu proszę. I jeszcze mówi o tym tak swobodnie. Co robić ? Jak odmówię, to ją urażę. Poza tym, rzeczywiście to miało sens. Zamiast lecieć z obcą babą i męczyć się z nią przez bez mała tydzień, z Agatą byłoby wesoło, znaliśmy się. No i idealnie pasowałaby do roli oddanej sekretarki szefa. Chińczycy nie oddzielają życia prywatnego od służbowego, więc szacunek miałbym zapewniony.—Naprawdę ? —wydukałem w końcu, robiąc niezbyt mądrą minę – nie żartujesz ? —Nie żartuję. Dasz mi 30 tysięcy premii plus koszty. Odliczysz od podatku a ja się zabawię i pozwiedzam. Wszyscy będą zadowoleni.— Poza mężem. —Jeżeli się dowie. O ile się nie mylę, lecisz na targi, będzie dużo ludzi z branży. Zrobimy sobie zdjęcie grupowe na lotnisku. Zginę w tłumie. Nie zamierzam mu mówić, że lecimy we dwójkę. I żadnych wspólnych fotek na miejscu.— I zabieram jeszcze dwójkę prawników ...
... na wszelki wypadek. Ale dlaczego to robisz ?— Dla kasy i dla fanu.— Okej. Zgoda. Przystaję na twoje warunki. Jedziemy razem, jesteś damą do towarzystwa i kiedy trzeba zrzucasz z siebie szmatki i robisz co trzeba z kim trzeba.— Zatem, szefuniu idę zająć się wizą, hotelem i całym tym bajzlem. Poza tym połowa hajsu z góry, połowa po powrocie.Po czym wyszła, kręcąc tyłkiem i uśmiechając się słodko.*Stałem pod tablicą odlotów i czekałem na Agatę w towarzystwie dwójki prawników, którzy lecieli ze mną. Wreszcie ją zobaczyłem, była w towarzystwie męża który ją odwiózł i dzieci. Mąż chciał chyba podejść do nas, ale zobaczyłem jak Agata gestykuluje, coś mu tłumaczy, po czym całuje go w usta, ściska dzieci, żegna się z nimi, bierze walizkę i rusza w naszą stronę.Przywitaliśmy się oficjalnie, chwilę pogadali, poszli do odprawy. Zachowywała się naturalnie, jakby nic się nie działo. Podobnie było w Business Lounge – mógłbym przysiąc, że nigdy w nim nie była wcześniej, a zachowywała się jak bywalczyni lotnisk świata prowadząc small talk z moimi prawnikami, z którymi leciałem. Mieliśmy miejsca w biznes class obok siebie. Położyła mi głowę na ramieniu i drzemała. Czułem jej ciepło i perfumy i do tego zaczął mi stawać kutas. Niby dalej śpiąc położyła na nim rękę i – szelma - uśmiechnęła się nie otwierając oczu. A ja położyłem jej rękę na biodrze. Niestety była w dżinsach. Przysunęła się bliżej, udając nadal że śpi. Zaczęła manipulować mi przy rozporku. Była głęboka noc, światła pogaszone, ...