O królewnie, która nie mogła spać (część 7)
Data: 09.01.2025,
Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... uśmiechnął się. — Podsłuchałem rozmowę Rosy i kucharek, że dziś panna Suarez wyjątkowo śpi całkiem sama w pokoju. Pomyślałem, że po dzisiejszych wydarzeniach możesz bać się sama.
Juanita uśmiechnęła się, jak obecność drogiego jej mężczyzny sprawia jej ogromną radość. Nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo za nim tęskniła.
— Spałam całkiem dobrze. — szepnęła wesoło, przesuwając się bliżej brzegu łóżka, w stronę Carlosa — Ale potem ktoś się do mnie zakradł, obudził mnie i przestraszył!
Pomimo udawanej pretensji zarzuciła mu drobne ramiona na szyję i przytuliła się do niego w niezdarnym objęciu. Carlos zaśmiał się cicho.
— Przepraszam, ptaszyno! — wymruczał zachwycony przywitaniem.
Dziewczyna przyciskała policzek do miękkiej, posrebrzanej światłem księżyca brody, a ramiona mężczyzny otoczyły ją z czułością. Chłonęła jego siłę i cudowny zapach bezpieczeństwa, w którym dziś wyczuła słodką wanilię z nutą drożdży.
Pewnie piekł słodkie
na śniadanie — uśmiechnęła się do tej myśli.
Po chwili wyczuła delikatny nacisk na brzuchu, osunęła się i spojrzała na miejsce, gdzie materiał koszuli nocnej Carlosa był napięty i uniesiony przez coś dużego i twardego.
— Ojej! — szepnęła. — Coś mi się wydaje, że nie tylko troska cię tu sprowadziła. O czym jeszcze myślałeś idąc do mnie w nocy?
Carlos uśmiechnął się szeroko.
— O niczym nie myślałem, Nita! Słowo kucharza! — zapewnił ją. — Ale co mam poradzić, kiedy przytula mnie najpiękniejsza panna na zamku!
Juanita ...
... uwielbiała komplementy, więc spróbowała delikatnie sprowokować ich więcej.
— Chyba od tego gotowania całkiem straciłeś rozsądek, skoro tak uważasz — Pokręciła głową z udawanym smutkiem.
Carlos zmarszczył brwi i natychmiast zaczął opisywać jej piękno gorącym szeptem. Juanita słuchała z przyjemnością, doceniając szczerość i zapał w jego głosie. Uśmiechała się, a przyjemne ciepło zaczęło wypełniać jej ciało. Szept Carlosa stawał coraz bardziej namiętny, w miarę jak zachwyty nad jej wyglądem docierały do miejsc zwykle zakrytych przed męskim wzrokiem. Kiedy zaczął opisywać urodę jej piersi, Juanita przerwała mu.
— Carlos, przestań! — szepnęła. — Teraz to już przesadzasz! Wiem, że moje bułeczki są żałośnie małe i płaskie. Nie musisz udawać, że jest inaczej.
Szefa królewskiej kuchni na chwilę zatkało z oburzenia. Złapał się za głowę, jakby ktoś właśnie śmiertelnie obraził jego najlepsze danie.
— Nita! — szepnął w końcu z przejęciem. — One są najpiękniejsze! Po prostu idealne! Mają najcudowniejszy, najdelikatniejszy kształt, jaki widziałem! A te słodkie rodzynki? Nic bym w nich nie zmienił! Nie wolno ci o nich tak źle mówić!
Zachichotała, słysząc jego pełen pasji sprzeciw. Mówił z tak szczerym zachwytem, że pozwoliła sobie mu wierzyć. Może rzeczywiście, mimo niewielkiego rozmiaru jej biust może przyciągać męskie spojrzenia?
— Ja tam swoje wiem — szepnęła i wzruszyła ramionami, ukrywając uśmiech. — Po prostu nie wyrosły. Widocznie za mało jadłam drożdży.
Carlos ...