- 
        O królewnie, która nie mogła spać (część 7)
 Data: 09.01.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
 ... ciekawa co wywołało tak szybki oddech. — Myślę … — zawahał się — czy jak już zaśniesz, to czy Blanka będzie równie trudna do uśpienia. Juanita zachichotała, a rozpalona wyobraźnia zaczęła podrzucać nieprzyzwoite obrazy. — I co zrobisz, jeśli królewna nie będzie mogła zasnąć? Carlos zamruczał nisko, a jego biodra naparły na nią. Juanita zadrżała, a jej oddech również przyśpieszał. — To wcale nie działa usypiająco! — ostrzegła ze śmiechem. — Jej też tak nie uśpisz! Poruszyła własnymi biodrami, tak by miękkość pośladków przesunęła się po napierającym na nią kształcie. Mężczyzna odetchnął głęboko, a w jego westchnieniu wyraźnie usłyszała rozkosz. Pożądanie wybuchło w niej oślepiającym płomieniem. Zapragnęła, by w końcu złamał obietnice bycia grzecznym, a ona mogła wreszcie rozładować jego ból i napięcie. Zaczęła delikatnie tańczyć biodrami, mówiąc: — A gdyby zrzuciła koszulę nocną i wypięła do ciebie te pełne, krągłe pośladki? I gdyby rozkazała, żebyś złapał za jej ogromne swoimi silnymi rękami i ścisnął je jak ciasto na chleb? A gdyby kazała ci wbić swoją potężną w… no wiesz… jej piękną, rozpaloną Co byś zrobił Carlito? Czy mógłbyś się oprzeć jej królewskim rozkazom? W miarę jak mówiła, ton jej szeptu stawał się coraz niższy, a wypowiadane słowa były coraz bardziej rozpalone, dyszące i wilgotne. Carlos nie odpowiedział, jego ciało po prostu samo zareagowało. Naparł potężnie na Juanitę, jego biodra poruszyły się w przód, a pulsująca twardość ... ... wcisnęła mocno w pośladek. Łóżko zaskrzypiało ostrzegawczo. Biodra mężczyzny zaczarowane nieprzyzwoitymi słowami służącej, cofnęły się i naparły ponownie. W akompaniamencie kolejnego skrzypnięcia twardy jak skała buzdygan wsunął się w dolinę i zapulsował mocno oparty o inne wejście. I znów, bez udziału woli mężczyzny, jego biodra zakołysały się, a taran oparł się o zamkniętą tylną bramę. Dziewczyna wcale nie uciekała przed tym nagłym atakiem. Napięła mięśnie i stawiała dzielny opór, nie oddając nawet cala ze swojej swojej połowy łóżka. — Obiecałeś że będziesz grzeczny! — wydyszała szeptem, w którym zamiast pretensji brzmiał najczystszy zachwyt i podziw. — To twoja wina, ptaszyno! — szepnął oskarżycielsko. — Nie sądziłem, że potrafisz być aż tak nieprzyzwoita! — Nie sądziłam, że tak bardzo podoba ci się Blanka! — Zaraz dokładniej ci pokażę, co bym jej zrobił! Carlos podniósł się silnym ruchem, zerwał kołdrę i rzucił na podłogę między łóżka. Nagły ruch wywołał głośny skrzypiący sprzeciw łóżka. — Co robisz? Obiecałeś! — Juanita szepnęła tłumiąc śmiech. Carlos wstał i sięgnął, wsuwając ręce pod dziewczynę. Łóżko znów gwałtowanie zaprotestowało, wypełniając noc niepokojącym hałasem. Na szczęście, kiedy mężczyzna poderwał ją w górę, znów zapadła głęboka cisza. — Obiecałem, że będę grzeczny w łóżku. Ale nic nie mówiłem o podłodze. Ułożył chichoczącą dziewczynę na kołdrze pomiędzy łóżkami, rzucił jej poduszkę i jednym ruchem zerwał z siebie koszulę nocną. ...