1. W klatce cnoty


    Data: 18.01.2025, Kategorie: Geje Autor: Kamil N., Źródło: SexOpowiadania

    ... białej, lepkiej cieczy, a koniec prezerwatywy nie był nawet zawiązany. Jego sperma, wytrysk z wolnego, niezniewolonego członka, była tam. W środku. Moje myśli zaczęły biec na pełnych obrotach, a mój członek w klatce próbował dosłownie eksplodować. Podniosłem prezerwatywę i powąchałem ją. Czułem standardowy zapach gumy, ale też lekko kwaśny zapach od zewnątrz. Zapach jej, niezbyt intensywny, ale wyczuwalny. Oblizałem ją, a mój członek jeszcze bardziej się napinał. Naprawdę zacząłem ją lizać. Potem powąchałem wnętrze. Mieszanka zapachu lateksu i spermy była intensywna. W mojej głowie panował chaos, odwróciłem prezerwatywę i zacząłem wysysać z niej każdy ostatni kropel spermy, wpuszczając ją do ust. Była słona, muskularna i gorzka, ale moja napalona głowa kręciła się w kółko. Przełknąłem wszystko i zacząłem ssać, a potem lizać prezerwatywę na sucho. Wtedy drzwi się otworzyły, a ja wciąż miałem prezerwatywę w ustach, gdy Marek wszedł do pokoju. Na szczęście bez dziewczyny.Zamarłem. Jak królik w świetle reflektorów, kompletnie nieruchomy. Moje serce przestało bić, a mózg zatrzymał się w pół drogi. Marek spojrzał na mnie, potem na klatkę na moim członku i uśmiechnął się. Najpierw nie zauważył, że mam jego prezerwatywę w ustach. Potem to do niego dotarło. Wyglądał niemal na zdegustowanego, niemal zaskoczonego. Nie wiedział, co powiedzieć, a ja wciąż byłem jak sparaliżowany. Marek wszedł dalej, podniósł portfel i po prostu wyszedł z pokoju. Mój członek natychmiast się ...
    ... skurczył.Cholera, cholera, cholera. Co ja najlepszego zrobiłem? Moja erekcja zniknęła, a łzy zaczęły napływać mi do oczu. Byłem całkowicie zszokowany. Rzuciłem prezerwatywę do kosza, założyłem spodenki i przytuliłem poduszkę, desperacko próbując o tym zapomnieć. Siedziałem tam, myśląc, płacząc, żałując, że popełniłem taki obrzydliwy czyn wobec swojego współlokatora. Dlaczego, na miłość boską, dlaczego to zrobiłem?Czułem, że minęła cała wieczność, zanim Marek wrócił do domu. Nie mogłem na niego spojrzeć. Usiadł na końcu mojego łóżka.„Słuchaj” – zaczął.„Przepraszam... naprawdę nie chciałem...” – zacząłem mówić, przerywając mu.„Spokojnie, rozumiem. Musisz być trochę zagubiony po wczorajszym, to może być trudne” – powiedział, patrząc na mnie.Odwróciłem wzrok, czując wstyd. „Marek, naprawdę przepraszam, chciałbym móc cofnąć czas” – powiedziałem z łzami w oczach.„Rozumiem, naprawdę rozumiem. Wiesz, może trochę przesadziliśmy z tym wszystkim” – powiedział, kładąc rękę na moim ramieniu.„Naprawdę chcę ci to wynagrodzić, jestem tak bardzo przepraszający za naruszenie twojej prywatności” – powiedziałem, łkając.„W porządku, ale jeśli naprawdę chcesz mi to wynagrodzić, mogę wymyślić inną karę” – powiedział, z uśmiechem.„Tak, cokolwiek, proszę” – powiedziałem z nadzieją, że to zakończy tę całą sytuację.„Mogę dodać jeszcze kilka tygodni do twojej kary w klatce” – uśmiechnął się z chytrym uśmiechem – „albo możemy wymyślić coś nowego”.„Nie, błagam, tylko nie więcej czasu” – błagałem.„Dobrze, w takim razie, ...
«12...456...»