1. Pokój schadzek


    Data: 04.03.2019, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24

    ... publicznej i przemiłym człowiekiem, który miał dużo obowiązków związanych ze stanowiskiem, a młodzież nie rozpieszczała go swoim zachowaniem i sprawiała jeszcze więcej problemów. Budził zaufanie wśród rodziców, którzy podziwiali go za wytrwałość w dążeniu do celu, którym było wykształcenie uczniów i sprowadzenie ich na porządną drogę. Zadanie było bardzo trudne w czasach, które dla szkolnictwa były bardzo ciężkie.
    
    - Dylan wzywałaś mnie... co Ty robisz człowieku? - zapytał się zdziwiony, a jego głos zabrzmiał potężnym basem.
    
    - Studiuję plany szkoły - odparł widocznie podniecony wicedyrektor. - Podsłuchałem rozmowę dwóch uczennic i dowiedziałem się, że na terenie szkoły znajduję się pokój, w którym uczniowie spółkują ze sobą.
    
    - Że co?!
    
    - Uprawiają seks! - powiedział unosząc głos.
    
    - Spokojnie... przecież w szkole nie ma żadnej wolnej sali, którą można wykorzystać. I nie ma człowieka, który by miał takie jaja, żeby coś takiego zrobić!
    
    - Podejrzewam już pewną osobę i prawdopodobnie wiem gdzie się odbywają spotkania - powiedział dumnie pan Dobbs wskazując palcem na rzut pomieszczeń w piwnicy.
    
    - To sala dla czwartoklasistów traktowana jako schowek...
    
    - Pieprzą się tam pod naszym nosem! - wrzasnął wicedyrektor czerwony na twarzy plując śliną na plany szkoły.
    
    Dyrektor spojrzał się zdziwiony i westchnął głęboko widząc, że mężczyzna uspokaja swój niekontrolowany wybuch złości.
    
    - Przepraszam - bąknął, a po chwili dodał: - To prawda! Podsłuchałem dwie ...
    ... uczennice, które mówiły o tym pokoju! Jestem pewien, że to prawda, ponieważ rozmawiały w konspiracji.
    
    - Jeżeli to prawda to będziemy mieli niezłe gówno w szkole! Zajebiście wielkie gówno - powiedział Topher.
    
    - Sprawdzę wszystko i mam nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach.
    
    Dyrektor spojrzał na niego spod byka, a pan Dobbs uśmiechał się pod nosem dumny z swojego odkrycia. Wiedział, że nie będzie kolorowo jeżeli plotki się potwierdzą. Rodzice będą chwili usłyszeć wyjaśnienia dlaczego to pod jego dachem dzieją się niemoralne rzeczy. Pokręcił tylko głową spuszczając wzrok.
    
    - Sprawdź to...
    
    Wicedyrektor schodził po schodach z uśmiechem na twarzy, który mógł dla niektórych wyglądać głupkowato. Był czas czwartej lekcji i większość uczniów siedziała w stolikach słuchając kształcących lekcji. Dumnie wypinał pierś pokonując kolejne stopnie i zbliżając się do sali dla czwartoklasistów. Był pewien, że przyłapie uczniów na gorącym uczynku. Widział oczami wyobraźni swój triumf, gdy okrywają swoje nagie młode ciała.
    
    Nagle wyszedł za rogu, a drogę zastąpił jeden z uczniów. Uśmiechnął się do niego poprawiając plecak na ramionach. Wicedyrektor zerknął na niego przenikliwym wzrokiem, a młody chłopak przestraszył się.
    
    - Co pan tu robi, panie Bradford?
    
    - Wracam właśnie z pokoju... uczyłem się i straciłem poczucie czasu...
    
    - Prawda powinien pan być na zajęciach! Proszę zejść mi z drogi!
    
    Zdenerwowany wicedyrektor złapał za ramię ucznia i odepchnął w bok. Przeszedł ...
«12...567...»