1. Korepetytorka 38


    Data: 30.08.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... kolejnego drinka. Nie mogłam nie spojrzeć na jej krocze. Było wilgotne. Doskonale to rozumiałam, bo u mnie występowała identyczna sytuacja.
    
    - Był już w takim wieku, że zareagował jak mężczyzna – kontynuowała, mieszając sok z żurawiny z wódką. Nawiasem mówiąc, nie miała wielkich wymogów, jeśli chodziło o alkohol, choć do dyspozycji miała kilka trunków z górnej półki. – Erekcje u młodych chłopów są bardzo silne. Oboje byliśmy mocno zawstydzeni i zakłopotani. Nie mogłam tak pozostawić tej sytuacji. Wytłumaczyłam mu, co robiłam. Na szczęście miał już oględną wiedzę. Uznałam, że to będzie najlepszy moment na uświadomienie.
    
    Przełknęłam głęboko ślinę.
    
    - Znów poczułam falę podniecenia, kiedy spoglądałam na jego sterczącego penisa. Wtedy już naprawdę mocno się przeraziłam. Przez ułamki sekund, możesz mi Edyta nie wierzyć, ale to naprawdę były tylko ułamki sekund pragnęłam poczuć go w sobie. Własne dziecko – urwała, zakrywając twarz w dłoniach.
    
    Jednym haustem opróżniła szklaneczkę. W takim tempie mogła się załatwić szybciej niż ja nad rzeką. Nie mogła mi tego zrobić, nie w takim momencie opowieści. Na szczęście nalała sobie już tylko soku, po czym położyła się z powrotem na stole.
    
    - Paweł to bardzo inteligentny chłopiec. Widział, jak zerkam na jego penisa. Po chwili uśmiechnął się i powiedział, że mogę się nim pobawić. Był przy tym taki dojrzały i jednocześnie rozbrajający. Kiedy to usłyszałam, poczułam jakąś dziwną ulgę, a jednocześnie radość. Nie powinnam, ale ...
    ... skorzystałam z propozycji. Podszedł do mnie, a ja….
    
    - Niech pani nie przerywa w takim momencie – żachnęłam się, po czym odwróciłam głowę w bok. Nie wiedziałam, jak to zinterpretuje. Opowiadała mi o bardzo trudnych przeżyciach, a dla mnie liczyło się tylko zakończenie. Byłam egoistką. Cholernie podnieconą egoistką. A może zboczoną? Na dobrą sprawę to była historia o niedozwolonych, nagannych i karygodnych zrachowaniach matki wobec nieletniego syna, tymczasem ja czerpałam z niej ogromną przyjemność.
    
    Sylwia spojrzała na mnie, ale uśmiechnęła się tylko. Miała do mnie sporo sympatii i sama była podniecona tym, co mówiła. Najwyraźniej wspomnienia i ówczesne doznania kłębiły się w niej przez te wszystkie lata.
    
    - Wymieniliśmy się. Pozwoliłam mu włożyć dłoń w miejsce, z którego przyszedł na świat, a ja objęłam jego prącie. Nie skończyło się tylko na dotyku. Nawzajem doprowadziliśmy się do szczytowania – wydusiła, po czym ukryła twarz. Wiedziałam, że płacze.
    
    Nie miałam pojęcia jak zareagować. Oszczędziła mi szczegółów, których pragnęłam, ale z drugiej strony przeraziła mnie tym nagłym zakończeniem. I to takim, którego się nie spodziewałam. Mimo wszystko miałam nadzieję, że do tego nie doszło. Miałam mieszane odczucia. Sylwia nie powinna tego z nim robić, ale kim ja byłam, żeby ją oceniać? Przecież sama miałam więcej od niej za uszami. Też miałam kontakty seksualne z Pawłem, tylko że co prawda miał już wtedy skończone piętnaście lat. Na dobrą sprawę Sylwia powinna siedzieć za to, co ...
«12...4567»