1. Starter z doładowaniem


    Data: 15.03.2019, Autor: Indragor, Źródło: Lol24

    ... stanie już być cicho, krzyczała na cały głos, również, gdy powróciłem do delikatnego, obrotowego rozpychania się w niej.
    
    – Teraz rżnij, ile masz siły! – zakrzyknęła z impetem siostra zakonna do mnie, równocześnie wykonując gwałtowne ruchy ręką niepozostawiające wątpliwości, jak powinienem postąpić. Usłuchałem. Pchnąłem tak mocno, aż nóżka stolika chrupnęła, o który opierała się siostra przyjaciela. Beata już zaczynała chrypnąć od wrzasku, gdy zakonnica, klepiąc mnie po tyłku, abym zintensyfikował działania, szepnęła do ucha:
    
    – Zostawiam was samych, niedługo moja stacja.
    
    Zdjęła walizę z górnej półki i jeszcze spojrzała na mnie z dezaprobatą. Mocniej! – odczytałem z jej ust bezgłośne słowo, równocześnie wykonała gwałtowny ruch ręką z zaciśniętą pięścią, jak poprzednio. Nie bardzo wiedziałem, jak mógłbym jeszcze mocniej. Beata i tak już chrypiała, tracąc głos. Wtedy niespodziewanie zakonnica podciągnęła wysoko habit i… okazało się, że nie ma majtek! Za to miała śliczną, niezwykle podniecającą szparkę. Jaka szkoda, że to siostra zakonna, a nie siostra przyjaciela, pomyślałem z żalem, bo przecież został mi jeszcze jeden darmowy kupon. Ten widok wyzwolił we mnie jeszcze jakieś nieznane rezerwy siły. Skupiłem się na zupełnie już ochrypłej Beacie, ledwo wydającej z siebie jakieś dźwięki i zacząłem tak ją posuwać, że aż dało się odczuć, jak wagon kiwa się na boki. W końcu dopadł nas gigantyczny, niewiarygodny wręcz orgazm. Beata już nawet nie miała siły, aby wydać z siebie ...
    ... jakikolwiek dźwięk, tylko ja ryknąłem jak żubr na rykowisku, chociaż żadnego naprawdę nie widziałem, a rykowiska też.
    
    Ten orgazm musiał być naprawdę mega, bo nawet nie pamiętałem, jak wróciłem do domu. Musiałem jednak jakoś wrócić, bo byłem w nim. Nieważne. Ważne, że został mi jeszcze ostatni kupon z darmowym numerkiem, który jutro zamierzałem wykorzystać.
    
    Następnego dnia, gdy zawitałem do siostry przyjaciela, ta niespodziewanie zapytała:
    
    – Może chciałbyś to zrobić z moją młodszą siostrą? To też siostra twojego przyjaciela więc wszystko będzie w porządku.
    
    Strasznie się zdziwiłem. Kumpel nigdy nie wspominał, że ma młodszą siostrę. W ogóle mówił, że ma tylko jedną. Zresztą wielokrotnie bywałem u niego i nigdy nie widziałem drugiej siostry. Widząc moje zdziwienie, Beata wyjaśniła:
    
    – Widzisz, wczoraj miała jeszcze czternaście lat, więc nie mogła, a dzisiaj ma piętnaście więc już może.
    
    Ahaaa! – Pomyślałem – to dlatego nic o niej nie wiedziałem. Teraz to jasne.
    
    – Więc jak? – kontynuowała Beata – to jeszcze siksa, ale mogę ją zawołać.
    
    – Zawołaj – byłem ciekawy tej młodszej siostry.
    
    – Jolka, Jolka! – krzyknęła Beata.
    
    Jolka po chwili jakby znikąd pojawiła się w pokoju. Była bardzo podobna do siostry, tylko trochę mniejsza. Nie było w tym nic dziwnego, miała przecież dopiero piętnaście lat. Nawet ubrana w takie same dżinsy i niemal identyczną bluzkę.
    
    – Zobacz – powiedziała Beata, pokazując kupon Jolce.
    
    – Ale fajne! Naprawdę mogę? – zawołała Jolka, ...
«12...91011...»