Starter z doładowaniem
Data: 15.03.2019,
Autor: Indragor, Źródło: Lol24
... uśmiechając się do nas. Mnie jednak wesoło nie było. Co za pech! Z darmowego numerku w pociągu nici! A tak się napaliłem!
Pociąg wyjechał z miasta na otwartą przestrzeń i siostra przyjaciela zwróciła się do mnie:
– Jak masz kupon, to możemy zaczynać.
Spojrzałem zaskoczony najpierw na Beatę a zaraz później na zakonnicę.
– Nie przeszkadzajcie sobie dzieci – dobrotliwie, z pobłażliwym uśmiechem odezwała się siostra zakonna.
Skoro tak… wyciągnąłem kupon numer 2 z darmowym numerkiem z siostrą przyjaciela i podałem Beacie. Ta wstała, zręcznie rozłożyła stolik przy oknie i opierając się o niego, wypięła tyłeczek odziany w czerwoną minispódniczkę i jak się domyślałem jakieś majteczki, których teraz jeszcze nie widziałem ani nie miałem pojęcia, jakiego koloru są. Miałem tylko nadzieję, że też będą czerwone. Właściwie to nie musiałem mieć nadziei. Stanąłem za dziewczyną i szybkim ruchem zadarłem spódniczkę. Z satysfakcją wbiłem oczy w jej osłonięty tylko czerwonymi figami tyłeczek. Ten widok omal nie doprowadził do rozerwania mi spodni. Tej idealnie seksownej dupci nie oparłby się żaden facet na Ziemi, a i poza Ziemią, jeśli jakiś by się znalazł, o takim napalonym jak ja już nie wspominając. Szczerze mówiąc, podejrzewam, że pewnie niejedna dziewczyna też by się nie oparła takiej pupie. Złapałem dłońmi za te jej pośladki, krótko z ogromną satysfakcją miętosząc. Krótko, bo nie zdołałem się oprzeć, aby nie wsadzić jednej ręki pod te jej mięciutkie czerwone figi, tak z ...
... przodu. Jęknęła, gdy moja ręka dotknęła płatków jej kwiatu, mokrych niczym po ulewie. Nie czekałem dłużej. Szybkim ruchem wręcz zerwałem z niej tę ostatnią osłonę chroniącą jej głębię kobiecości. Teraz była już całkowicie dostępna i widoczna. W pośpiechu rozpiąłem swoje spodnie, zdejmując razem z majtkami, aby było szybciej, szczególnie że mój pędzel znów niebezpiecznie przypominał laskę dynamitu tuż przed eksplozją. Niezwłocznie zagłębiłem się w tej jej wilgotnej jaskini, co siostra przyjaciela przywitała jękiem rozkoszy, jak poprzednim razem. Nie szczypałem się, tylko od razu zacząłem mocno chlupać w jej jamce. Nawet nie zauważyłem, kiedy przy nas przyklękła zakonnica, obserwując, jak to robię.
– Teraz rób tak – powiedziała, wykonując ręką z dłonią zwiniętą w pięść ruch obrotowo posuwisty.
Zgodnie z jej sugestią zacząłem robić młynki, rozpychając się w pochwie Beaty.
– O tu jest łechtaczka – usłużnie podpowiedziała zakonnica.
Skąd ona to wie? Zaraz jednak sobie przypomniałem, że zakonnica to przecież też kobieta.
– Nie, proszę – jęknęła Beata – nie dam rady, to zbyt przyjemne... och… – i nie dała już rady mówić. Mogła tylko głośno pojękiwać.
– Teraz pchnij trzy razy mocno i jeszcze raz to, co poprzednio – odezwała się po jakimś czasie zakonnica, pokazując ręką, co powinienem zrobić, równocześnie nie przestając uważnie obserwować tego, co robię, a może czy prawidłowo dogadzam siostrze przyjaciela.
W chwili, gdy mocno ją pchnąłem, Beata wrzasnęła. Nie była w ...