1. Dziecko. 25


    Data: 19.05.2018, Kategorie: Celebrytki, Tabu, Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster

    ... że to zboczony staruch, ale gnój... a udaje świętoszka i moralistę...
    
    - Mogę dać Panu się spuścić i to Pańską spermę będzie Artur lizać...
    
    Wyraz jego twarzy był bezcenny, nie dowierzał i trawił to chwilę...
    
    - Zrobi to Pani ?
    
    - Zrobię, jeśli usłyszę dwa magiczne słowa...
    
    - Jakie ?
    
    - Podpiszemy kontrakt.
    
    Spojrzał mi się w oczy, potem jego wzrok zjechał na piersi... uśmiechnął się...
    
    - Dla Pani wszystko, jeśli to naprawdę wyjdzie, to podpiszemy... nawet cyrograf...
    
    - Dziękuję.
    
    - Ma Pani ładny biust...
    
    - Wiem.
    
    Kątem oka patrzyłam, czy Artur nie widzi, że rozmawiamy.... ale nie, pił drinka...
    
    - Muszę to zgrać z Arturem, aby wyszło wiarygodnie i z młodym, dam znać...
    
    - Czekam.
    
    - Tak z 15 minut...
    
    Cholera, jestem zajebista, czuję się jak ryba w wodzie, jak ja uwielbiam manipulować ludźmi, grać na ich emocjach i oczywiście robić na tym interesy. Oni ciągle sądzą, że rządzą swoim życiem, a nawet światem, a tak naprawdę, to grają w mojej sztuce.
    
    Znowu jestem reżyserem i główną aktorka, tak jak wtedy w supermarkecie, na dodatek sama piszę scenariusze, odlot...
    
    A brodawki rosły z każda chwilą, teraz mam to gdzieś... jestem królową...
    
    Oczywiście los mi sprzyja i za to go kocham.
    
    - Mariusz pozwolisz ?
    
    - Tak moja Pani...
    
    - Idzie tak zajebiście, że za 3 miesiące będziemy bogaci jak cholera, ale musimy odwalić ostatni numer...
    
    - Co takiego ?
    
    - Musisz mnie ubezpieczać w toalecie, aby nikt nie wszedł...
    
    - Co Pani zrobi ...
    ... !!!
    
    - To co trzeba, dla ciebie, dla nas...
    
    - A jeśli ja nie chcę... !!!
    
    - Nie bądź dzieckiem, to ja się poświęcam, zresztą... ten ostatni raz nic nie znaczy... za 10 minut będziemy udawać, że idziemy na seks do łazienki, a ten stary, przy barze musi to widzieć, nasz udawać, że idziemy to zrobić...
    
    - A zrobimy ?
    
    - Nie z tobą, z tamtym gościem, to jeden z największych graczy na rynku... i ustawi nas na cacy.
    
    - Nie chcę...
    
    - Przestań cyrkować, jeszcze tego mi trzeba, nie spierdolisz mi tego, rozumiesz... ?
    
    - Tak.
    
    Gówniarz, ile ja musiałam poświęcić... tylko ja wiem...
    
    Pokręciłam się po sali, zbierałam same pochwały, ludzie deklarowali się na 1000 szt, na 800, dobre i to, łącznie uzbiera się...
    
    Kręcąc się tak... zobaczyłam go... znowu stał za barem i rozmawiał z barmanem i jakimś gościem...
    
    Niby przypadkiem, ale znalazłam się blisko...
    
    - Pani Karolino, wszystko gra, coś trzeba więcej.. ?
    
    - Jest super Panie Robercie, jestem w szoku... jak jest pięknie...
    
    - Wszystko dla Pani...
    
    - Jest Pan bardzo miły, zresztą tak zaczęliśmy naszą znajomość, od Pańskiej kultury, wpuścił mnie Pan wtedy bez kolejki...
    
    - Próbuję być dobry dla ludzi, wszędzie jest tyle zawiści i fałszu, że trzeba się odgradzać od tego...
    
    - Jestem tego samego zdania...
    
    - To miłe, życzę dobrej zabawy i jeszcze lepszych interesów...
    
    - Rozliczymy się dość szybko, dobrze idzie... na razie i dziękuję.
    
    Ach, ten facet to jest gość...
    
    Przechodząc po sali kiwnęłam ...