Dziecko. 25
Data: 19.05.2018,
Kategorie:
Celebrytki,
Tabu,
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... po sobie...
- Gdybym to nagrał i puścił mojej żonie, to miałbym uciechę na sto lat...
- Gorzej z nią...
- Nie mów, szkoda słów...
- Nie będę przeciągać, ale muszę iść do Artura, wyjdź i żeby cię nie zobaczył...
- Nie ma sprawy... pójdę do męskiej i wyjdę za minutę...
Wyciągnęłam chusteczki i troszkę się wytarłam... poprawiłam włosy, puściłam sama sobie oczko w lustrze...
- Karolinko, jesteś zajebista... powiedziałam na głos i wyszłam..
- Idziemy.
Znowu wzięłam Mariusza za rękę i weszliśmy na salę. Artur patrzył się...
- Na środku sali daj mi buzi i się uśmiechnij do starucha...
- Co jest grane ?
- Później...
Dostałam buziaka i uśmiechnięta podeszłam do niego. Usiadłam się, ale przedtem włożyłam szybko chusteczkę...
- A to po co ?
- Aby nie ściekało na sukienkę...
- Widać ci brodawki...
- Ja jak się pierdolę, to na maksa, zawsze jestem podniecona... a przy tobie teraz, w szczególności...
- Mogę ?
- Oczywiście... i rozszerzyłam nogi...
Jego palce trafiły od razu... włożył je na ostro...
- Spokojnie...
- Nie mogę uwierzyć... grzebię w zerżniętej cipce ze spermą.... ale gorąco...
- Jestem tak samo podniecona jak ty, jeszcze nikt nie chciał tego ode mnie, jesteś ...
... pierwszy.... zadowolony ?
- Uwielbiam cię, jesteś...
- Wyjątkowa, słyszałam to już...
Jego palce dotykały ścianek, warg, ślizgały się, potem znowu włożył głęboko, prawie spadłam z krzesła...
- Przestań, bo już nie wyrabiam... zaraz dostanę orgazm...
- Naprawdę, dostaniesz ?
- Jeśli nie przestaniesz to cała sala się o tym dowie, bo wtedy krzyczę jak wariatka...
- Już dobrze...
Wyciągnął... zaczął wąchać... oglądać je... delektował się... i ... włożył do buzi... zaczął je oblizywać.. Boże jaki zbok... jak na faceta...
- Artur, co ty tutaj robisz, wyrywasz najlepszą partię na imprezie ?
To Adam, wyczuł moment i chciał zobaczyć swoje zwycięstwo... puścił mi oczko.... i zamówił drinka....
- No co ty, ja, taki stary to tylko mogę porozmawiać...
- Ale bawisz się dobrze ?
- Wyśmienicie, fajna impreza...
- Zajebista, lecę... Pani Karolino, zadzwonię...
Jego uśmiech mówił wszystko, a czerwona twarz Artura też.
Wyprostowałam się, spojrzałam na salę, na wszystkich ludzi, którzy bawili się za moją krwawicę, jak pili, jedli i myślałam, czy było warto...?
Było, zostałam królową balu, bez korony, ale byłam nią. Tylko ja o tym wiedziałam, tylko ja oglądałam ten spektakl, ale mi to wystarczy. JESTEM ZAJEBISTA.