Dziecko. 25
Data: 19.05.2018,
Kategorie:
Celebrytki,
Tabu,
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... Nic, ale szacun...
- Znasz go ?
- Jego... każdy zna, wiesz co to za gość... ?
- No, właśnie nie wiem...
- E... to może i dobrze... może kiedyś ci opowiem, to długa historia, bardzo smutna ale i dość wesoła...
- Gadaj...
- Nie Karolinko, za długo... ja tu mam ważniejsze sprawy... twoje bioderka...
Podszedł i zaczął mnie macać, a mi oczywiście spodobało się to, sklep pusty, co tam...
- Jezu, jaka jesteś piękna, żadnych rozstępów, żadnego cellulitu, żadnego tłuszczyku...
- Trochę tam jest...
- Co ty dziewczyno wiesz o tłuszczu u kobiet... to, co ty masz, to sama piękność... po porodzie zniknie... a nawet jakby została, to będziesz taka apetyczna, że ach...
Włożył mi dłoń w połączenie ud z cipką, jak wtedy ten masażysta, to wspomnienie zadziałało od razu, wypięłam się mocniej... d**gą ręką jeździł wzdłuż uda... tak delikatnie...
Zaczęłam bujać biodrami na lewo i prawo... a cipka popuściła...
- Andrzej nie mogę...będę wracać w mokrych majtkach...
- Dam ci nowe...
- Przestań... jak chcesz to ci obciągnę...
- Nie chcę, twój tyłek mi wystarczy... zleję się na niego...
- Dobra...
Opuściłam rajstopy z majtkami do połowy ud, jego ręką wleciała w cipkę, ja ledwo trzymałam się lady, nie dla mnie takie odjazdy... nie jestem z drzewa...
- Co ty mi robisz, nie chcę odlecieć... mam za dużo pracy...
- Za dużo mówisz... jeszcze trochę...
Poczułam jego język na tyłku, potem pocałunek...a ręka pracowała... teraz miał kciuk w cipie ...
... a reszta dłoni jeździła po wargach.... zaraz nie wytrzymam....
- Kończ... proszę....
- Pracuję nad tym...
Całował jeszcze raz... i chyba walił sobie... wygięłam się jeszcze mocniej, prawie zwiesiłam głowę pod blat... i wtedy poczułam.... strzelał na tyłek... nareszcie...jeszcze minuta.... o byłoby źle...
- O Boże, ale to było piękne... ja mógłbym oszaleć dla ciebie dziewczyno...
- Wiem Andrzejku, wiem...
Nie ty jeden biedaku, mam nadzieję, że i mój mąż, też tak mnie kocha, jak ci wszyscy faceci, to znaczy mocniej...
Wytarł mnie, ubrałam się, a on wręczył mi plik banknotów...
- Na tę imprezę... baw się dobrze...
- Dziękuję, jesteś wspaniały...wiesz, że dałabym ci za darmo...
- Wiem Karolinko... znam cię... nie robisz tego dla forsy...
- No właśnie, tylko dla przyjemności... ile płacę ?
- To prezent... i to ja dziękuję.
- Pa.
Pięć stów piechotą nie chodzi. super. Ale historia tego faceta Roberta zaciekawiła mnie mocno, namówię Ankę niech wyciągnie od Wojtka wszystko, ten na pewno dużo wie... już ja sobie poradzę, nie takie rzeczy się załatwiało.
Wszystko pozamykane, tylko czekać, jestem dobrą organizatorką, nie ma co gadać... jak sobie przypomnę ile musiałam przejść, ilu facetom dać dupy, ile razy dostać po gębie i ile spermy wypić... to tylko ja wiem...
Pojechałam do domu, mało czasu zostało do porodu, czas na odpoczynek, jeszcze będzie młyn...
Gdy miałam chwilę spokoju weszłam na konto zobaczyć jak wyglądamy... i coś mnie ...